Okładka zdaje się wszystko mówić. Lipa, tandeta, papka medialna.. Raptem parę morderstw na tle
muzycznym, a tyle hałasu o Black Metal. Tzn. muzyka jako muzyka jest dobra, lecz po co próbować
na siłę kręcić o tym filmy i ściągać widzów poprzez ich najniższy instynkt? I nie wiem co mają
wspólnego wikingowie z BM....