Początek lat 70. XX wieku. Młody J.R. nie wie jeszcze, kim chciałby być, jest jednak pewien, że przeprowadzka z samotną mamą do jej rodzinnego domu, przez który wciąż przewija się jakieś kuzynostwo, zrobi dobrze im obojgu. Brakuje mu ojcowskiej figury, kogoś, kto zechciałby przelewać na niego swe dorosłe mądrości i pomagać wytyczać mu... czytaj dalej
Dlaczego mały JR jest brunetem o czarnych oczach, a dorosły JR to niebieskooki szatyn?
Czy twórcy są ślepi? To trochę kpina z widza.
Opowiadającymi wzruszającą i przepełnioną dobrem historię. W zalewie odrealnionego kina superbohaterskiego, które nie ma nic wspólnego z naszym życiem i kina, które koniecznie chce być niekonwencjonalne, ten film jest jak seans terapeutyczny.
Wywołująca zachwyty Licorice Pizza ani przez moment nie wzbudziła we mnie...
Na początku jest świetnie a później już tylko stabilnie. Według mnie najlepsza jest pierwsza część filmu to znaczy dopóki Jr jest dzieciakiem. Doskonałe są rozmowy między młodym a wujkiem granym przez Bena Afflecka, który jako drugoplanowe postacie ostatnio kradnie show ("Ostatni pojedynek"). Do tego dziadek, który...
Pierwsza połowa tego filmu jest fantastyczna. Młody JR jest tak bardzo zainteresowany tym wszystkim, co dzieje się dookoła, że chłonie atmosferę baru i prawidła, które próbuje przekazać mu wujek. Paradoksalnie, choć jest dzieckiem, znacznie lepiej wybrzmiewa ten kryzys tożsamościowy i poszukiwanie swojego własnego...