Ziemskie życie astronauty wysłanego na kraniec galaktyki w poszukiwaniu pradawnego pyłu rozpada się na kawałki. Mężczyzna zaczyna więc rozmawiać z jedynym głosem, który może mu pomóc je odzyskać. Jak się okazuje, należy on do stworzenia z początku czasów kryjącego się w czeluściach jego statku.
Wpisujcie:
1. Brad Pitt - Ad Astra
2. Sandler - Astronauta
3. Clooney - Solaris
4. Sandra Bullock - Grawitacja
5. Sam Rockwell - Moon
6.
Zdecydowanie najlepiej wypada w tym Sam Rockwell
Tyle jedynek dawno nie widziałem, ale to było do przewidzenia.
Filmy w ktorych nie ma fajerwerków, eksplozji i na których trzeba trochę ruszyć mózgownicą - są zbyt dużym wyzwaniem dla wiecznie niezadowolonych Netflixowych bezmózgów :P
Ci polscy malkontenci to już w ogole przebijają krytyków z USA czy innych krajów...