Czym byłaby premiera ekranizacji książki Dana Browna bez głosów oburzenia i nawoływania do bojkotu filmu?
I tym razem wrogowie dopisali: w zeszłym tygodniu w "New York Daily News" Bill Donahue, przewodniczący Katolickiej Ligi Praw Religijnych i Obywatelskich oskarżył Rona Howarda, reżysera "Aniołów i demonów" o"oczernianie Kościoła katolickiego fantastycznymi bujdami".
Howard nie pozostawił oskarżenia bez odpowiedzi:
Wierzę, że katolikom, w tym większości kościelnym zwierzchników, film się spodoba, ponieważ jest osadzoną w wzbudzającym respekt i pięknym Rzymie opowieścią o ekscytującej tajemnicy.
Lecz zgrzyty pomiędzy producentami filmu a Kościołem rozpoczęły się już w zeszłym roku. Wówczas to Kościół, wciąż oburzony na "Kod da Vinci", nie wydał zezwolenia na filmowanie w rzymskich świątyniach.
http://film.gazeta.pl/filmnews/1,94586,6525443,Anioly_i_demony__czas_na_kontrowe rsje.html
Jesli ktos jest mocno wierzacy, to uzna wydarzenia w Kodzie Da Vinci za fikcje. Kosciol robi z siebie posmiewisko i tyle. Tak samo z zakazem krecenia w swiatyniach...
Przygladnij sie zydom. Jesli powstaje jakis film czy jakies wydarzenie, w ktorym ukazane jest cos co celuje w ich wiare to zaraz powstaje wielkie zamieszanie i wielkie sprzeciwy. Ludzie wtedy nie mowia ze zydzi sie przez to kompromituja - nawet staja w ich obronie. Z kolei kiedy katolicy zaczynaj bronic swojej wiary uznawani sa za burakow. To jest chore, kazdy ma prawo do obrony swojej wiary i jest to normalne.
Jak dal mnie wszelkie religie to tylko instytucje, które mają na celu manipulowaniem ludźmi, a Kościół katolicki manipuluje największą rzeszą ludzi... Wiem jedno, Watykan ukrywa wiele rzeczy przed ludźmi, być może nawet wielcy naukowcy, politycy i biznesmani nie wiedzą tak na prawdę co kryje się w Archiwach Watykańskich i nie wiedzą, jakie tajemnice ukryte są w Watykanie
Czy Kosciol katolicki manipuluje najwieksza rzesza ludzi? W Polsce zapewne tak, ale w innych krajach wyglada to juz inaczej. Katolicyzm jest coraz bardziej wypierany. To o czym mowisz, ze Watykan skrywa wiele sekretow jest jak najbardziej prawda. Ale niestety nawet posrod kaplanow, kardynalow i innych odpowiedzialnych za katolicyzm jest wiele czarnych owiec, ktore nie powinny byc tym kim sa. Papiez jest katolikiem, ale on nie ma prawie zadnej wladzy. Stoja za nim inni, ktorzy czesto nie zgadzaja sie z jego poczynaniami i go blokuja. Staraja sie rowniez wprowadzac w zycie jakies wlasne herezje i machloje. Przez takich ludzi katolicyzm coraz bardziej postrzegany jest jako jeden wielki bubel.
jasne, Kościół manipuluje naszym krajem, tak samo jak kosmici, a z kranów leci woda ze środkiem halucynogennym , niczym u Dicka. Tylko powiedz mi wobec tego, czemu nie byłam w stanie przez kilka miesięcy znaleźć pracy, gdy upierałam się, że nie będę robić w niedzielę? Czemu wywalili mnie z biura, bo odważyłam się poprosić przełożonego, zeby nie robił sobie żartów z Niepokalanego Poczęcia? Powiedz, czemu , skoro podobno Kościół rządzi Polską, wciąż prześladuje się ludzi za poglądy chrześcijańskie?
Jesli chodzi o mnie to nieco zle sie wyrazilem. Nie chodzilo mi o manipulacje, tylko o to, ze Polska jest krajem gdzie wystepuje najwiecej katolikow. To, ze nie mozna znalezc pracy ze wzgledow religijnych jasno daje do zrozumienia, ze nawet taka Polska staje sie coraz mniej chrzescijanska. Patrzac przez pryzmat ostatnich chocby 10 lat jasno widac, ze coraz bardziej zaczyna liczyc sie pieniadz i polityka, religia odchodzi na bok. Kazde nowe pokolenie staje sie coraz mnie wierzace, rozprzestrzenia sie ateizm. Dlatego coraz wiecej osob uwaza chrzescijanstwo za cos niepotrzebnego, a nawet szkodliwego - bo np. jeden ksiadz zostal oskarzony o molestowanie, to znaczy, ze cale chrzescijanstwo jest do bani...szkoda tylko, ze politykow nie oceniaja na takiej samej zasadzie.
Ja jestem osobą niewierzącą. Mimo to znalazłam sobie taką pracę, że mam wolne weekendy. Więc takie gadanie i umartwianie się to czysta głupota.
Nie rozumiem po co Kościół tak ostro krytykował zarówno książkę jak i film? Fakt, Brown podważa tu podstawowy dogmat kościoła mówiący o nieśmiertelności Jezusa, ale takie poglądy pojawiają się w filozofii od bardzo dawna i jak na razie na tym się kończy. Pod koniec filmu pada zresztą bardzo ciekawe stwierdzenie, że każdy i tak wierzy w to co sam uważa za prawdziwe. I tego ani film, ani książka zmienić nie może.
Po pierwsze, zarówno "Angels & Demons" jak i "Da Vinci code" główny atak koncentrują na kościelie, nie na wierze!
Po drugie, jeśli, jak ktoś o tym już wspomniał, treść ukazana w filmie, jednym jak i drugim, nie podważy wiary prawdziwego wiezącego czy nie zbulwersuje go, ponieważ osoby, które w głębi czują niepokój pierwsze ruszają do ataku szczekając przy tym najgłośniej!
A może kontrowersyjne filmy potrafią zmusić nas do myślenia...?
annno ja też w końcu znalazłam, ale jest to wyjątkowo trudne, a za obronę wartości w miejscach gdzie pracuję jetsem nieustannie opierdzielana mówiąc szczerze jak ktoś bluzga na kościół i świętych to najwyżej powiedzą że jest kontrowersyjny, a jeśli ktoś prosi, żeby tego nie robić, to zaraz mówią, ze jest zaściankowy i radiomaryjny.
wolności słowa broni się w jedną stronę odrobinę więcej niż w druga, taka jest prawda.
czy brown wzbudza niepokój? nie powiem. myślę, że tkaie filmy są robione przede wszystkim dla KASY, a nie by wzbudzać cokolwiek w kimkowliek. kontrowersje i niepokój mogły wzbudzać vera drake albo złe wychowanie. a dan brown pisze dla forsy - nie potępiam takiego pisartwa, w końcu king też tak robi. tylko że king się przyznaje, a nawet z tego kpi nazywając swoje książki hamburgerami. a brown pozuje na kontrowersyjnego bojownika. wystarczy przeczytać ze czteyr linijki żeby się zorientować że to CHAŁA. przykro mi, ale to masówka, stworzona po to by się miało jak zabić czas. fajnie się czyta, jak ktoś lubi, ale żeby cokolwiek wzbudzało? yyyyyyyyy
Czytałem to i nie mogłem się powstrzymać żeby nie wtrącić:)
Odniosę się tylko do samej wiary i Religi...
Strasznie mnie martwi ta ciągła tępota tak dużej ilości polaków którzy słuchają się i wierzą w to co mówi kościół, chodzą do kościoła co tydzień i co tydzień powtarzają te bajeczki zwane modlitwami. No ale dobra, załóżmy że Bóg istnieje...To czy wy katolicy nie sądzicie że grzeszycie robiąc idiote ze swojego pana i stwórcy który jest doskonały i zapewne inteligentny...wiec taki sobie bog stworzyl caly dla kretynów którzy mają go czcić i wyznawac i BRON BOŻE nie wyrażać własnego zdania ani nie zadawać kontrowersyjnych pytań, to strasznie smutne...
Ostatnio znalazłem na YouTube świetny filmik chumorystycznie przedstawiający "Boga" z Bibli:) dokłady tytuł to "ateista spotyka boga" jeśli na prawde istnieje taki bóg to to jest straszne, a może rzeczywiście bóg jest taki tępy i jego dzieło go przewyższyło intelektualnie:P:)
http://www.youtube.com/watch?v=U_LDSlTKqSE oto ten link "Ateista spotyka Boga" polecam!:)
Calkiem ok, ale daleko temu filmikowi do tego ^^
http://www.youtube.com/watch?v=VABSoHYQr6k&eurl=http%3A%2F%2Floljesus%2Ecom%2F20 07%2F07%2F21%2Fthe%2Dreal%2Dtruth%2Dabout%2Dthe%2Dcatholic%2Dchurch%2F&feature=p layer_embedded
To i tak lipa - najlepiej o religii mówił nieodżałowany George Carlin:
(o religii)
http://www.youtube.com/watch?v=DnQmTQQD-0w
(o świętości życia)
http://www.youtube.com/watch?v=kR5S1EW0wxk
(religijne zwyczaje)
http://www.youtube.com/watch?v=6vuH7uMyV-g
(życie po śmierci)
http://www.youtube.com/watch?v=8c4qayL-eoY&feature=related
hmmm jaka to miła rozrywka - obśmiewanie tego, w co wierza inni. gratuluję poziomu.
Jakie tam obśmiewanie tego w co wierzą inni:):P po prostu to jest śmianie się z głupoty ludzi którzy nie potrafią myśleć i boją się zadawać sobie pytania, i uświadomić sobie ze dają sobie wciskać kit:)
Czemu nie, jesli jestes w stanie mozesz obsmiac mnie i w to co wierze. Mam dystans do siebie, dobry zart to dobry zart. To Tobie gratuluje poziomu, za szerzenie skrajnej nietolerancji. Idealnym swiatem bylaby ziemia gdzie moge powiedziec gosciowi ze jego wierzenia sa skrajnie debilne, on powiedziec to samo o mnie, a potem razem sie z tego smiac.
A George Carlin to klasyka ^^
ja staram się nie obśmiewać uczuc innych, to nie jest nietolerancja tylko szacunek dla drugiego człowieka. jak ktoś opowiada dowcipy obrażające geja czy żyda, też protestuję, bo jest to przykre. w tym twoim idealnym świecie wszyscy ludzie raniliby się nawzajem.
A protestujesz gdy ktoś opowiada dowcipy o blondynkach? :) Takie kawały też przecież mogą obrażać czyjeś uczucia...
Muszę się zgodzić trochę z Kozasem... taki świat byłby idealny - "byłby" bo nigdy tak nie będzie. To tylko utopia. Nie zawsze potrafimy mieć dystans do siebie i do świata, a szkoda (żeby nie było - mi też nie zawsze to wychodzi). Nie sztuką jest śmiać się z innych, sztuką jest śmiać się z samego siebie. Poza tym, śmiech nie jest szkodliwy - szkodliwy jest fanatyzm i przewrażliwienie. Rzucamy piękne hasła: "tolerancja", "szacunek". Wszystko byłoby OK gdyby to było prawdziwe, ale niestety często to tylko zwykła poprawność polityczna i zakłamanie.
Lorinno, pisałaś, że nie mogłaś znaleść zatrudnienia, ponieważ nie chciałaś pracować w niedzielę. Czy napewno to była nietolerancja względem Twojej religii? Postaw się na miejscu pracodawcy - dlaczego miałby Cię zatrudniać skoro nie spełniasz jego wymagań? Z jego punktu widzenia byłoby to najzwyczajniej w świecie nieopłacalne. To nie jest kwestia religii, to jest kwestia wyborów - on wybiera to, co uważa za najkorzystniejsze dla siebie i Ty także wybierasz. Do kogo tu mieć pretensje?
Wiem, ze taki nie bedzie, ale... warto zaczac od siebie ^^ Jestem ateista, metalem, graczem komputerowym - jak ktos znajdzie dobry dowcip o np. metalach to prosze bardzo, zasmieje sie razem z wami ^^ Grunt w tym zeby dowcip byl DOBRY - a chyba George Carlin jest calkiem niezly, co nie ? Czemu mozna smiac sie z roznych ludzkich zachowan, a z religii juz nie ? Poza tym latwo zauwazyc ze wiekszosc tych dowcipow nie dotyczy WIARY( czyli- "wierze ze jest Bog"- jak dla mnie to cholera wie, moze rzeczywiscie jakis jest), a RELIGII( "Bog jako istote doskonala rani do konca, gdy zjesz w piatek mieso"- :)). Jesli ktos jest prawdziwie wierzacy, a przy tym myslacy to chyba nie ma problemu z zaakceptowaniem tego, ze dla innych jego zachowanie moze byc smieszne i ktos to wykpi w inteligentny sposob. Slowem klucz jest "inteligentny" sposob...
Ja tam mam ogromny dystans do wszystkiego w tym do siebie, jestem ateistą...no i na tym bym to zakończył, nie nalezę do żadnej podkultury ani tym podobnych, dlatego na wszystko mogę spojrzeć z dystansu. I tak patrze na różne religie które nawzajem się z siebie śmieją, katolicy śmieją się z muzułmanów i odwrotnie, oni mają prawo się śmiać z Religi w które wierzą inni ludzie, to ja mam prawo śmiać się ze wszystkich którzy w ogóle wierzą w rzeczy nadprzyrodzone. MOŻE bym się wstrzymywał z komentowaniem niektórych tradycji religijnych gdyby nie dotykały mnie bezpośrednio, ale jak ja słyszę co i raz a to w szkole lub w domu, Bóg to, Bóg tamto, "dzisiaj wielki piątek nie powinieneś słuchać głośno muzyki, bo Jezusa chowają do grobu" to wtedy nie mogę nic nie mówić i szanować kogoś kto próbuje mi narzucić wiarę w te brednie. A pozatym jak byłem jakiś czas temu w kościele z przymusu, to słuchałem kazania w którym ksiądz mówił o ateistach że są zaślepieni, ze sa "głupcami" itp. to gdzie tu tolerancja?
Jestem głęboko wierzącą chrześcijanką (proszę bardzo, możecie mnie wyzywać od głupich i naiwnych, ale ja zdania nie zmienię i lepiej sobie klawiatury nie niszczyć xD). Nie mogę i NIE CHCĘ obrażać Kościoła, ale poważnie zastanawiam się, co ich tak w dziełach Howarda drażni. Widzę, że na tematy wiary ciągną się tutaj ogrooomnie pasjonujące dyskusje, ale... Moim zdaniem, które oczywiście każdy z Was może "obśmiać", "Kod da Vinci" i "Anioły i demony" nie robią nic złego. Kompletnie nie rozumiem tych wszystkich sprzeciwów spowodowanych ich produkcją. Jak już ktoś mówił, każdy wierzy w co chce i jeśli jest religijny, nie przestanie wierzyć ot tak, po oglądnięciu paru wyssanych z palca historyjek. Przecież książki Browna to wytwór jego wyobraźni! Przypuszczenia, jakżeby to mogło być. Dążenia do powstania powieści i filmu, które będą się ludziom podobać (lub też NIE), i za które ZAPŁACĄ. Niech każdy, komu coś w tych filmach nie pasuje, napisze, z jakiego powodu. Przedstawcie swoje zdanie, a ja przedstawię swoje. I każdy będzie zadowolony!
Pozdrawiam, jak myślę, nielicznych, którzy popierają moją wypowiedź :D
Chcesz wiedzieć dlaczego kościół się tak bulwersuje tymi filmami...? Ponieważ jest w nich ukazane coś co według nich nie jest zgodne z prawdą, i boją się że to namiesza w głowach chrześcijanom którzy bezgranicznie wierza w to co mówi kościół a przez takie filmy co mądrzejszy katolik może zacząć myśleć i interpretować całą religie a co za tym idzie, więcej myślących ludzi, więcej Ateistów i mniej pieniędzy. To moje zdanie...:)
Cóż, jedyna odpowiedź, jakiej mogę się uchwycić to "heh". Dobra, może przestanę już brać udział w tej dyskusji, i tak nic nowego nie wnoszę. W każdym razie, mamy "niby" demokrację i "niby" wolność słowa, więc niech sobie każdy myśli co chce. I będzie GITES.