... skoro mamy wspaniałych Megan Follows, Colleen Dewhurst i Richarda Farnswortha z genialnej adaptacji filmowej z 1985.
Farbowana, z malowanymi piegami i jakaś dziwnie wymuskana. Czy wśród młodych aktorek albo innych kandydatek nie była naturalnie ruda i piegowata? Nie chce mi się w to wierzyć.
Poza tym gra tego dziewczęcia pozostawia wiele do życzenia.
Pomijam już fakt, że to tylko połowa książki. Ale główny zarzut to niepotrzebne zmiany w stosunku do książkowego oryginału. Niby wszystko jest, ale wkurzyłem się, gdy wątek oddania Ani z powrotem, po pierwsze zamieniono na jakieś listowne przepychanki, po drugie wyrzucono, go na koniec filmu. Przecież to było prawie od...
więcejJako wielka fanka całej serii o Ani, jestem mocno zawiedziona. Wg mnie główny problem filmu to brak różnorodności i naturalności; cały czas miałam wrażenie, że oglądam animowaną bajkę dla młodszych dzieci. Przede wszystkim postaci są pozbawione indywidualnego charakteru (tak dokładnie opisanego w książkach), wszystkie...
więcej