wciąż jestem wniebowzięty monotematycznym nastolatkorealizmem clarka.
detal, detal i jeszcze raz detal. jak w klubie tropikana WHAM. skóra, fajka i jeszcze raz fajka. jak w reklamie papierosów lucky strike.
niby rozumiem to bicie na alarm i toporne zarzuty drugiej strony, ale z trzeciej strony - być może clark...