"Polski James Dean", pisarz i hulaka Marek Hłasko, przyjeżdża pod koniec lat 50. XX wieku do Izraela. Nowy kraj i jego mieszkańcy stają się inspiracją dla artysty, a jednocześnie pułapką. Wykończony fizyczną pracą w palącym słońcu, śledzony przez bezpiekę i z zakazem powrotu do kraju, uczy się kochać nowe miejsce i nowe społeczeństwo.
Kraju, w którym trzeba mieć końskie zdrowie, żeby żyć, a metarforą tego jest gorący wiatr, samsun czy chamsin, zwał jak zwał. Hłaski prywatnie tu niewiele, to o jego twórczości, uważny czytelnik odnajdzie cytaty i motywy znane z przeczytanych książek.
Z jednej strony gdyby ten dokument zyskał większą popularność,...