[Rec] 3: Geneza

Po bardzo dobrej jedynce, poprawnej dwójce, przyszła kolej i na część trzecią. Niestety twórcy spartaczyli od początku do końca nie tylko film, ale postawili cień na całą serię. "Geneza" zamiast porządnej dawki strachu, jak to było chociażby w pierwszej odsłonie, dała niezły popis kiczu i parodii. Bliżej temu filmowi...

Po niezłej pierwszej części (aczkolwiek nie rozumiem ochów i achów) i tragicznej drugiej przyszedł czas na Geneze. Po nużącym początku (~20 minut) zaczyna się świetna zabawa. Są niezłe elementy gore, przyjemny humor, śliczna Clara (wyposażona w piłę wygląda zjawiskowo), postacie różne i ciekawe.
Największa wada...

Tą małą kroplą jest finał tej historii który mnie wzruszył. Serio.
Zaskoczył mnie ten drobny element i skłonił do łez szczerych malutkich, ale jednak.
Reszta tego filmu to niestety mogiła.
Elementy, które mają straszyć - śmieszą, a te które miały śmieszyć - straszą głupotą.

Szkoda ,że tak to zepsuli komedio...

Ale z drugiej strony rozumiem oceniających, którzy zapewne spodziewali się kontynuacji jednego z niewielu naprawdę strasznych horrorów, a obejrzeli komedię. Sam byłbym skłonny dać troszeczkę wyższą ocenę, gdyby ten film powstał pod innym tytułem.

Oglądając zdjęcia z filmu lepiej się bawiłem niż podczas rzeczywistego seansu.