Carska Rosja początku XIXw. Na moskiewskie salony wkracza Pierre Bezuchow - nieślubny syn hrabiego, który niespodziewanie dziedziczy po ojcu fortunę. Jego losy splotą się z losami najznakomitszych rodów Sankt Petersburga: Rostowów, Bołkońskich i Kuraginów. W tym samym czasie Napoleon niebezpiecznie zbliża się do granic Rosji. To czas kiedy rosyjskie społeczeństwo zmieni się na zawsze.
Aktor grający Anatola jest tak obleśny i odpychający! Kiedy mówią o tym jaki niby to jest atrakcyjny, nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Nie mogłam patrzeć na niego z Nataszą. Fuj!
Widziałam kilka adaptacji powieści, w tym monumentalną rosyjską (mam swoje lata ;) ) ale w tej się zakochałam, Bezuchow jest boski, nieporadny, rozczulający ale szalenie sympatyczny, taki powinien być. Wszystkie role są świetnie obsadzone - cała rodzina Bołkońskich, Wiera Rostowa no i generał Kutuzow - fantastyczny...
Ogromnie mi się podoba. Słabo pamiętam inne ekranizacje (i nie oglądałam serialu z Hopkinsem), ale mam wrażenie, że rzadko ta postać ukazywana jest jako najważniejsza.
W ogóle obsada jest znakomita - i świetnie dobrana do ról Rosjan. Uwielbiam Jamesa Nortona i w zasadzie z jego powodu zaczęłam oglądać, ale ciekawa...