Sześcioro licealistów chce zabawić się w ostatnie dni roku szkolnego. Postanawiają spędzić mile czas poza granicami miasta. W wyniku głupiego żartu wkraczają na teren zniszczonej farmy, o której krążą ponure i straszne pogłoski. Tam w akcie samoobrony zabijają jej starego mieszkańca. Od tej pory zaczynają się dla nich nie tylko kłopoty ze stróżami prawa ale i stają się celem dla trójki maniakalnych zwyrodnialców.
Niestety nic dobrego z tego wyjść nie mogło. Jedyne co wypada na plus to ciekawa kolorystyka i oświetlenie ale to o wiele za mało. Aktorstwo jest beznadziejne, co scena towarzyszy nam jakaś "fajna muza", bohaterowie są kretynami, wszyscy mężczyźni chodzą w japonkach przez cały czas i jednym słowem wszystko (a już...