Mimo patologii, scen jakoby seksualnych, molestowania, wszystko to jakieś małolackie. Bohaterowie płascy. Muzyka do bani. Polecam Bloodline. Tam to jest rodzinka i napięcie. A tutaj? Emocje jak na grzybach.
Za wyjątkiem kilku epizodów z sezonu 5 i zakończenia wszystko pięknie gra i buczy. Nie nuży, jest kilka zacnych zwrotów akcji, mało hamerykański, mało pitu pitu, dużo akcji i krzywej rozkminy. Postaci Pope i Smurf palce lizać.
Warto!
Obejrzałam cały sezon, i nadal pojąć nie mogę jak 17-letni, prawie dorosły człowiek może jeździć na małym rowerku dla małej dziewczynki, tylko różowych wstążeczek brakowało..... bez przesady... wyobrażacie sobie 17- letniego Polaka na takim rowerku? zjedliby go żywcem bez popitki....