Recenzja gry PC

Dark Souls II (2014)
Tomohiro Shibuya
Yui Tanimura

Droga ku zatraceniu

Mimo wszystkich wad to wciąż produkcja zasługująca na wysoką notę, jaką jest osiem gwiazdek na dziesięć możliwych.
"Demon's Souls" okazało się wielkim hitem. Nie tylko w Japonii, ale i na całym świecie. Deweloper i wydawca z początku nie planowali takiego sukcesu. Produkcja studia From Software z 2009 roku została świetnie odebrana na Zachodzie. To samo tyczy się wydanego dwa lata później "Dark Souls". Japończycy postanowili pójść za ciosem. W marcu 2014 światło dzienne ujrzała kontynuacja ostatniego hitu. Zwiastuny i recenzje na całym świecie mówiły jasno o grze roku. Ja byłem nieco sceptycznie nastawiony. Po rewelacyjnej pierwszej części martwiły mnie pewne istotne zmiany. Czy dla fana oryginały sequel okazał się strzałem w dziesiątkę?


Gdy mowa o oprawie wizualnej, muszę odpowiedzieć stanowcze nie. Gra debiutowała na pecetach, ale także konsolach Sony PlayStation3 oraz Microsoft Xbox 360. Na rynku cieszono się już ósmą generacją, którą przy premierze "Dark Souls II" z początku pominięto. Wielki minus dla From Software za to zagranie. Dopiero "Bloodborne" wykorzystywał nowy silnik gry, który mówiąc krótko, pozamiatał. Poza tym oprawa wizualna to mrok, który osobiście mi się podoba.

Gorzej jest jednak z klimatem. Pierwsza część trzymała się średniowiecznych realiów z dużą dawką fantastyki. Natomiast "Dark Souls II” wymieszał kilka stylów, z czego sumarycznie nie wyszło nic specjalnie dobrego. To samo tyczy się muzyki. Trudno mi przypomnieć sobie jakąś walkę z dobrym brzmieniem. Ponownie dopiero "Bloodborne" i "Dark Souls III" udowodniło, że można zrobić to lepiej. Dźwiękowo nie mam się czego przyczepić. Starcia z wrogami, otwieranie drzwi i wiele innych rzeczy brzmi jak powinno. 

Od strony technicznej konsolowi gracze nie mieli prawa narzekać. Niestety, ale pecetowcy już tak. Port na komputery osobiste wykonano okropnie. Bardzo ograniczony klatkaż, uboga graficznie wersja i okropne sterowanie za pomocą myszy i komputerze stawiało w bladym świetle "Dark Souls II". Wybierając konsolowe wydanie, nic nie traciliście.

Sposób opowiadania historii jest taki sam, jak w pierwszej części serii. Wszelkie dialogi bazują na półsłówkach i niedopowiedzeniach. By zgłębić historię w pełni, musimy czytać opisy przedmiotów itp. Chyba w żadnej innej grze nie spotkacie się z czymś takim. Osobiście nie podoba mi się takie zagranie. Historia opowiadana graczowi wprost, poprzez rozbudowane linie dialogowe, scenki przerywnikowe itd. sprawdziłaby się lepiej. From Software wzięło to sobie do serca dopiero przy produkcji "Sekiro: Shadows Die Twice". 

Patrząc na moją finalną ocenę dla "Dark Souls II", można dojść do wniosku, że nie pasuje do tego, co do tej pory napisałem. Za dużo narzekam. Jest jednak jeden element tej gry, który rekompensuje pozostałe ułomności. Mowa o mistrzowskim modelu walki. Sterowanie za pomocą myszki i klawiatury od razu sobie odpuśćcie. Pad to jedyny słuszny wybór. Próg wejścia jest niezwykle wysoki. Z jednej strony to duży minus. Wielu graczy odrzuci "Dark Souls II" po pierwszej godzinie grania, jeśli nie wcześniej. Z drugiej moment pokonania niezwykle trudnego i jednocześnie uczciwego przeciwnika niesie ze sobą ogromną dawkę euforii. Sam model walki nie wygląda spektakularnie, ale gdy sami go skosztujemy, istnieje spora szansa, że nieprędko się z nim pożegnamy.


Możemy grać samemu, bądź ze znajomym poprzez sieć. Osobiście preferują drugą opcję. Może walka z pomniejszymi przeciwnikami jest wtedy trudniejsza, tak bossowie powinni paść prędzej. W "Dark Souls II" tych drugich mamy całą masę. Ze wszystkimi dodatkami jest ich jakieś 38. Możecie się domyślić, że kampania nie jest krótka, a świat gry ogromny. W drugim przypadku może być to mylne wrażenie. W "Dark Souls II" faktycznie nie możemy narzekać na powtarzalność lokacji. Jednak mapa świata gry jest zwięzła. Nie znajdziemy w niej większych obszarów pustki. Wielkie brawa dla From Software. Rzadko któremu deweloperowi się to udaje. 

Poza sporą ilością przeciwników znajdziemy masę uzbrojenia, zaklęć, broni białej, tarcz itd. Będzie co robić. System rozwoju postaci istnieje i pozwoli nam sprawniej przejść grę. Jednak mnóstwo graczy traktowało go po macoszemu. Widocznie jest to lekko niedopracowany element. "Dark Souls II" to gra RPG, ale moim zdaniem przede wszystkim akcji. Nie powinno psuć to ostatecznego odbioru.


Podsumowując, "Dark Souls II" to bardzo dobra produkcja studia From Software. Jeśli chcecie jej spróbować, to walcie śmiało. Najlepszym wyborem będzie wersja na konsolach ósmej generacji Microsoftu i Sony. Na pewno nikomu nie sprezentowałbym tej gry. Grono fanów jest dość wąskie i szybko zapoznaje się z nowymi produkcjami od tego genialnego japońskiego dewelopera. 

Muszę też powiedzieć, że mamy do czynienia z najsłabszą odsłoną cyklu "Dark Souls". Chyba tylko "Demon's Souls” jest gorsze od tej gry. Mimo wszystkich wad to wciąż produkcja zasługująca na wysoką notę, jaką jest osiem gwiazdek na dziesięć możliwych. 
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones