Recenzja filmu

Szczęki (1975)

Tym oto filmem Steven Spielberg rozpoczął swój wielki marsz po sławę i uznanie na całym świecie. W roku 1975 wkroczył do panteonu największych reżyserów wszech czasów. "Szczęki" to pierwszy blockbuster, który zarobił na całym świecie blisko 450 milionów dolarów. Świetny wynik nawet dziś. Dlaczego thriller Spielberga zyskał tak niezwykłe uznanie i stał się jednym z najsłynniejszych filmów światowej kinematografii? Po pierwsze dlatego, iż film przedstawia realne zagrożenie. A w każdym razie zagrożenie, które masowemu odbiorcy wydaje się prawdopodobne. W filmie bowiem mamy do czynienia z wielkim rekinem ludojadem, który nęka gości atlantyckiego kurortu Amity. Szef policji Brody (Scheider) domaga się zamknięcia plaży i ogłoszenia alarmu, jednak chciwy burmistrz (Murray Hamilton) bagatelizuje problem, ponieważ nie chce odstraszyć turystów. Kiedy drapieżnik atakuje ponownie, nie ma już odwrotu. Trzeba stanąć oko w oko z bestią. Łowy rozpoczyna Quint (Shaw), który za 10 tysięcy dolarów obiecuje schwytać rybę, a wraz z nim Brody oraz ichtiolog Hooper (Dreyfuss). Drugim powodem popularności "Szczęk" jest sam główny bohater - olbrzymi żarłacz biały. Ogromny, szybki, z nieprawdopodobnym węchem stał się najdoskonalszą maszyną do zabijania. I po trzecie: ta historia mogła się przytrafić każdemu z nas. Jedyne, co trzeba było zrobić, to korzystać z kąpieli na ciepłej plaży, by stać się ofiarą ludojada czającego się w morskich głębinach. "Szczęki" to do dziś niedościgniony wzór kina grozy z umiejętnie dozowanym napięciem, mistrzowskim montażem i sławnym motywem muzycznym Johna Williamsa, który rozbrzmiewał w momencie, gdy z wody wyłaniała się trójkątna płetwa. Ponoć niektórzy widzowie podczas seansu wychodzili z kina, gdyż nie wytrzymywali ciągle narastającego napięcia. Do dziś film zajmuje 44. miejsce na liście pięćdziesięciu najbardziej kasowych filmów w historii kina, przy czym jest jednym z dwóch filmów nakręconych w latach 70. Warto z tego miejsca wspomnieć o wydanej trzy lata temu płycie z okazji upływu trzydziestu lat od premiery filmowej. Box zawiera film z odświeżonym obrazem i dźwiękiem oraz ponad 3 godziny materiałów dodatkowych. Wstyd nie mieć tego tytułu w swojej kolekcji. Wszak to kamień milowy w przemyśle filmowym, jak i w karierze samego Stevena Spielberga.