Recenzja filmu

Pacific Rim (2013)
Guillermo del Toro
Charlie Hunnam
Idris Elba

Seks, ale bez miłości

Tak właśnie określiłbym najnowszy filmGuillermo del Toro("Labirynt Fauna", "Hellboy"). Jest intensywny, ekscytujący, satysfakcjonujący. Może się podobać. I może w zupełności wystarczyć. Jednak te
Tak właśnie określiłbym najnowszy filmGuillermo del Toro("Labirynt Fauna", "Hellboy"). Jest intensywny, ekscytujący, satysfakcjonujący. Może się podobać. I może w zupełności wystarczyć. Jednak te "bez" wskazuje na brak "tego czegoś". Jeśli więc szukaliśmy połączenia obu czynników, to rzeczywistość brutalnie zweryfikuje, że to nie jest to, czego oczekiwaliśmy czy sobie wymarzyliśmy. Bo po wszystkim nie ma nawet o czym rozmawiać.

"Pacific Rim" to film z gatunku science fiction.Fabuła zabiera nas w niedaleką przyszłość, w której do naszego świata przedostały się olbrzymie potwory, których jedynym celem jest starcie rasy ludzkiej z powierzchni ziemi. By obronić się przed monstrami nazwanymi Kaiju, ludzkość jednoczy swe siły i surowce, by budować Jaegery – równie olbrzymie roboty sterowane przez dwuosobowe zespoły pilotów. I właśnie jeden z tych zespołów, dwójka głównych bohaterów, zadecyduje o tym czy uda się odwołać apokalipsę.

Mamy więc przed sobą kinową adaptacjęGenerała Daimosaoraz wszystkich innych japońskich anime z lat 80. opowiadających o walkach gigantów ze stali przeciwGodzillo-podobnym stworom. I jako taka robi niesamowite wrażenie. Jaegery prezentują się świetnie, Kaiju obrzydliwie, a sceny walk wyżej wymienionych ogląda się z wielką przyjemnością. Jest to zdecydowanie najmocniejszy atut filmu.Pacific Rimtakże pod kątem oprawy wizualnej spełnia pokładane w nim nadzieje. Świetne efekty specjalne zaowocowały wieloma spektakularnymi scenami. Jeśli te czynniki stanowią dla Ciebie najważniejsze kryterium wyboru filmu, zdecydowanie powinieneś go obejrzeć.

Jest jednak to "ale". Film oferuje świetną akcję i czystą rozrywkę przy jednoczesnym absolutnym braku nawet pozorów ciekawej, złożonej historii. PortalScreen Junkiesokreślił ten film jako "najgłupszy niesamowity film w historii" i jest w tym nadzwyczaj dużo racji. W historii razi brak logiki i sensu, a rozwój akcji schematyczny. Nie będę jednak wchodzić w jej szczegóły i wymieniać, co według mnie stanowi błąd, a co nie, gdyż nie chcę niszczyć Wam radości z oglądania i nie znania historii. Kolejną wadąPacific Rimsąszablonowi bohaterowie. Mamy więc obdarzonego charyzmą dowódcę,nijakich i mdłychrwących się do walki pilotów, dwójkęirytującychświrniętych naukowców i tym podobnych. Sądzę, że w ponad dwugodzinnym filmie można było się pokusić o lepsze rozpisanie postaci. Ambiwalentne uczucia wzbudza we mnie także muzyka filmowa. Główny motyw muzyczny jest dobry, wyróżniający się i miły dla ucha. Jednak z czasem miałem wrażenie, że cała ścieżka dźwiękowa składa się tylko z tego jednego utworu, gdyż był on puszczany w kółko przez cały film.

Pod względem aktorskim film prezentuje się raczej przeciętnie, choć na uwadze należy mieć fakt, iż na niewiele pozwalał w tym zakresie scenariusz. Najjaśniejszym punktem obsady jestIdris Elba("Luther") w roli charyzmatycznego Marszałka. Ciekawą i zabawną postać stworzyłRon Pearlman("Hellboy") i w tym miejscu należy żałować, że jego rola w tym filmie była raczej drugoplanowa. Reszta aktorów wyraźnie odstawała od poziomu zaprezentowanego przez wyżej wymienionych.

Ocena tego filmu to nie lada wyzwanie. Dawno bowiem nie widziałem filmu wywołującego tak skrajne uczucia. Z jednej strony ogląda się go świetnie, kolejne sceny są miodem dla oczu. Jednak głupota scenariusza i kiepskie dialogi nie pozwalają w pełni cieszyć się z tego widowiska. Dlatego w ostatecznym rozrachunku nie polecam tego filmu na wieczór dla dwojga. Jest wiele ciekawszych pozycji, także z gatunku science fiction, przy których można o wiele milej spędzić czas. Jednak wracając do mojego porównania filmu zawartego we wstępie tej recenzji, pozwolę sobie posłużyć się cytatem:

"Seks bez miłości to puste doświadczenie. Ale wśród pustych doświadczeń to jedno z najlepszych". Woody Allen i jakaś część mnie czeka na drugą część.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
[left]Na przełomie lat 70. i 80. George Lucas i Steven Spielberg, chcąc kręcić filmy takie, jakie sami... czytaj więcej
Guillermo del Toro to jeden z tych reżyserów, na których filmy czeka się całymi latami, a wraz z... czytaj więcej
"Pacific Rim" można opisać w trzech słowach: letnie kino rozrywkowe. Po szumnych zapowiedziach i nazwisku... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones