Recenzja filmu

Constantine (2005)
Francis Lawrence
Keanu Reeves
Rachel Weisz

Walka dobra ze złem w nowej odsłonie

"Constantine" to film poruszający się po starej jak świat tematyce. Do tego jest to kolejna adaptacja komiksu. Sprawia to, że obraz ten na pewno nie uniknie porównań z innymi tego typu
"Constantine" to film poruszający się po starej jak świat tematyce. Do tego jest to kolejna adaptacja komiksu. Sprawia to, że obraz ten na pewno nie uniknie porównań z innymi tego typu produkcjami. Film opowiada historię Johna Constantine, człowieka posiadającego dar widzenia aniołów i demonów, który jako samobójca jest skazany na wieczne potępienie. Wszelkie jego działania mają jeden cel – zapracować na zbawienie. Cyniczny bohater walczy więc z demonami, a na końcu spotyka się nawet z samym diabłem. Warto jednak zwrócić uwagę na kilka elementów wyróżniających ten film spośród morza adaptacji. John Constantine to antybohater. Nie jest miły, uroczy, dobrze wychowany, nie ma czarujących manier. Jest to nałogowy palacz znajdujący się na granicy alkoholizmu. Przez większość filmu widzimy go z nieodłącznym papierosem, co ma oczywiście swoje konsekwencje w złośliwym raku płuc. John jest ponadto gburowaty i nieprzyjemny. To egoista pozbawiony samarytańskich uczuć. Z początku trudno go polubić czy w ogóle zrozumieć. Jednakże jego postać jest dla mnie miłą odmianą po Spidermanie, Batmanie, etc. Constantine nie jest nudnym ideałem, nie jest nijaki jak jego poprzednicy. Wzbudza on emocje pozytywne i negatywne. Aż trudno uwierzyć, że to jemu przypadnie w udziale zadanie ratowania świata. Zarówno Keanu Reeves, jak i jego partnerka Rachel Weisz dobrze poradzili sobie z granymi przez siebie rolami. Nie najlepiej, ale dobrze. Ich kreacje nie powalają na kolana, ale są przekonujące. Należy jednak zwrócić uwagę na stronę wizualną filmu. Wizje piekła i sceny tam się rozgrywające są naprawdę świetne. Demony robią odpowiednie wrażenie. Sceny śmierci przyjaciół Johna są przerażające i odrażające. Jest to zdecydowanie najmocniejsza strona filmu. Mimo, iż na pewno nie jest to film z najwyższej półki, to jednak polecam go tym, którzy lubią kino science fiction. Nie powinni się zawieść.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
John Constantine zawodowo zajmuje się tępieniem demonów. Nie jest błędnym rycerzem ani natchnionym... czytaj więcej
Film Francisa Lawrence'a powstał na fali modnych ostatnio ekranizacji komiksów. Podobnie do takich... czytaj więcej
Powiem szczerze, że wahałem się wystawić taką, a nie inną ocenę (czyli 9), ale jednak to zrobiłem.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones