Recenzja filmu

Chłopczyca (2011)
Céline Sciamma
Malonn Lévana
Jeanne Disson

Kontrola rodzicielska

Francuskie kino znów jest krok przed wszystkimi. Po raz kolejny poruszają temat, który potrząśnie opinią publiczną na następne lata - filozofię gender. Celine Sciamma, jedna z bardziej poważanych
Francuskie kino znów jest krok przed wszystkimi. Po raz kolejny poruszają temat, który potrząśnie opinią publiczną na następne lata - filozofię gender. Celine Sciamma, jedna z bardziej poważanych reżyserek młodego pokolenia we Francji, w dość kontrowersyjny sposób przedstawia uczucia dziecka zagubionego w swoim ciele.

Obsadzenie Zoe Heran w roli głównej dodatkowo ułatwia nam odbiór tego filmu. Doskonale pasuje ona do tytułowej chłopczycy. Krótkie włosy, zamazane dziewczęce rysy twarzy, postura chłopaka. Gdy rodzice przeprowadzają się do nowego miejsca, ona poznaje nowych znajomych. Pech (albo i nie) chce, aby pierwszą koleżanką Laury była Lisa - dziewczyna, która jest jedną z przywódców podwórkowej ekipy. Myli ona Laurę z chłopakiem, co od razu rodzi pomysł, aby podawać się za chłopaka. Możemy znaleźć wiele wyjaśnień i interpretacji takiego zachowania, a każda z nich może być trafna.

Jest to właśnie jeden z atutów filmu Celine Sciamma. Nie ogranicza nas w interpretacji, oglądając go, czujemy się, jakbyśmy czytali dobrą książkę. Jest wiele miejsca na zadziałanie własną wyobraźnią. Wspomaga to również niewielka liczba dialogów, nie mamy tu narracji, nikt nam nic nie narzuca. Widzimy świat dziecięcy, relacje pomiędzy rówieśnikami, rozwiązywanie przez nich własnych problemów, ale także krótkowzroczność. Elementem sprowadzającym na ziemię są tu rodzice. Ich wpływy są niedostrzegane przez całość trwania filmu. Dają dzieciom swobodę, którą oni mogą wykorzystywać na swój sposób. Rodzi się w ten sposób wiele nieporozumień i sekretów, co prędzej czy później stanie się kłopotem rodziców. Kiedy jednak trzeba - interweniują, ale czy słusznie i w odpowiednim momencie, to każdy powinien ocenić na swój sposób. Wśród rówieśników ciężko również szukać poparcia. Często oni nie rozumieją powagi niektórych spraw, są po prostu zbyt młodzi, aby przywiązywać uwagę do emocji czy potraktowania niektórych spraw poważnie.

Podsumowując, można powiedzieć, że w filmie wraz z bohaterką (bohaterem?) poszukujemy jej własnego ja. Droga ku temu jest wyboista, ale najprościej słuchać jest swojego serca. Ta opcja jednak często pomija racjonalne myślenie i efekt takiego działania może przynieść skutki, które zdecydowanie odbiegać będą od wymarzonego celu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones