Potworny fałsz

"Śpiewający obrusik" to dzieło hermetyczne, które nigdy nie powinno opuścić szkolnych murów. To film stworzony przez specyficzne środowisko dla specyficznego środowiska.
"Śpiewający obrusik" to produkcja nietypowa. Jest to pierwszy filmowy dyplom aktorski studentów PWSFTviT w Łodzi, którzy dotąd swoją studencką karierę kończyli jedynie dyplomami w postaci spektakli teatralnych. Film napisał, wyreżyserował oraz zmontował rektor łódzkiej filmówki Mariusz Grzegorzek, człowiek obdarzony specyficzną wyobraźnią, a także poglądami, o którym głośno było w październiku 2015, kiedy podczas przemówienia inaugurującego rok akademicki nawoływał do niejedzenia zupek chińskich i nieoglądania "polsatów i tvnów".


Fakt, że jest to dyplom szkolny stanowi klucz to całej produkcji. "Śpiewający obrusik" składa się bowiem z czterech nowelek, które bardzo wyraźnie przypominają szkolne etiudy. Mamy tu historię dresiarza i jego psa, "Narko love story" opowiadające o związku dwójki narkomanów, czy "Naleśniki", w których przedstawiony zostaje patologiczna relacja bezrobotnego mężczyzny, snującej się kobiety i płaczącego dziecka (roczna Lusia, najbardziej autentyczna z całej obsady). Stawkę zamyka tytułowy "Śpiewający obrusik", czyli adaptacja faktycznie istniejącej baśni, której bliżej do spektaklu teatru współczesnego niż wystawnej inscenizatorsko produkcji.


Dyplom aktorski nie został zrealizowany z myślą o tym, by pokazywać go poza szkołą, co twórcy podkreślają podczas spotkań z widzami, apelując jednocześnie by przed obejrzeniem uzbroić się w cierpliwość. Film debiutował jednak w konkursie "Inne spojrzenie" na Festiwalu Filmowym w Gdyni, gdzie otrzymał nawet Złoty Pazur, czyli główną nagrodę w tej kategorii. Niestety, "Śpiewający obrusik" to być może wzbogacające doświadczenie dla studentów oraz ciekawy pomysł dla uczelni (w planach są bowiem kolejne filmowe dyplomy), jest to jednak wyzwanie dla zwykłego widza. Chociaż film trwa jedynie półtorej godziny, to seans ciągnie się w nieskończoność. Aktorzy grają nierówno, jedni bardzo teatralnie, inni po prostu sztucznie, ci, którzy wydają się grać najlepiej obsadzeni zostali z kolei na drugim planie.


Same nowele to stereotypowe "kino polskie" – pojawia się więc palenie papierosów, picie alkoholu i różnego rodzaju patologie. Historie w nich zawarte sprawiają wrażenie napisanych pod pokazanie konkretnych stanów psychicznych: "W tej noweli pokazujemy smutek", "w tej gniew", "tu grajcie narkomanów"... Co jakiś czas twórcy silą się na żart, ale te także wypadają nieszczerze. Wszystko to sprawia, że obcujemy z tworem sztucznym, operującym na stereotypach i schematach, ale nie przekształcającym ich, nie dodającym nic własnego. Jak na twór człowieka, który potępia reklamy i kiepskie programy z popołudniowych ramówek za ich wątpliwą wartość, "Śpiewający obrusik" jawi się jako film niezwykle wtórny. Jedynie ostatnia nowela wyróżnia się na tle pozostałych, jednak jej realizacyjna umowność i fakt, że poprzedzał ją godzinny seans wątpliwej jakości etiud nie służy odbiorowi. Najprzyjemniejszymi momentami projekcji są wstawki pomiędzy nowelami, pokazujące spotkania studentów z rektorem/reżyserem, w których opowiadają oni o sobie, albo te, w których występują oni przed swoimi rodzicami. Niestety tylko w tych momentach wierzymy w wiarygodność oglądanych postaci i tylko wtedy przekazywane są szczere emocje.


"Śpiewający obrusik" to dzieło hermetyczne, które nigdy nie powinno opuścić szkolnych murów. To film stworzony przez specyficzne środowisko dla specyficznego środowiska, a zaproszenie widzów spoza tego kręgu wydaje się ryzykowne, jeśli nie wprost zniechęcające do samej idei polskiego kina. Parafrazując Kurta Vonneguta – jaką nadzieję może żywić myślący człowiek co do przyszłości rodzimej kinematografii, jeśli weźmie pod uwagę co wychodzi spod ręki rektora szkoły filmowej. Żadnej.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Awangardowy pod względem konceptu i formy "Śpiewający obrusik" to kolejny dowód na to, że lepiej z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones