Środek lata na Sycylii. Życie płynie leniwie, wszyscy czekają na wytchnienie, jakie przyniesie zmiana upalnej pogody. Tylko mafiozi nie mają ani chwili spokoju. Wojna o wpływy i władzę trwa w
Środek lata na Sycylii. Życie płynie leniwie, wszyscy czekają na wytchnienie, jakie przyniesie zmiana upalnej pogody. Tylko mafiozi nie mają ani chwili spokoju. Wojna o wpływy i władzę trwa w najlepsze. "Salvo" to historia jednego z jej uczestników.
Salvo to imię mafijnego cyngla. Jego zadaniem jest eliminowanie wrogów szefa bez zadawania pytań o przyczyny i racje. I Salvo doskonale się w tej roli odnajduje. Wszystko zmieni się, kiedy trafi do domu swojej kolejnej ofiary. Spotyka tam niewidomą kobietę. Gdy nadejdzie moment, by ją zlikwidować, dojdzie do dramatycznego wydarzenia – dziewczyna zacznie widzieć. Wyrwany z rutyny Salvo, zamiast zrobić swoje, porwie kobietę, ukrywając ją przed swoim szefem i kolegami. Tak rozpocznie się wewnętrzna przemiana bohatera. Od teraz zacznie on żyć w zgodzie ze swoim imieniem.
Sicilia Film Commission
Acaba Produzioni
Cristaldi Pictures
MACT Productions
Cité Films
arte France Cinéma
Cofinova 9
Mimis
Mangusta Productions
Ministero per i Beni e le Attività Culturali (MiBAC)
Torino Film Lab
Media Development
Dzieło Antonio Piazzy i Fabio Grassadonii to film zrobiony dla miłośników sztuki operatorskiej. Zdjęcia Daniele Ciprìego są jej majstersztykiem. Praktycznie każdy kadr można byłoby powiesić w galerii. Odbyłoby się to nawet z korzyścią dla widzów, bowiem dzięki temu mogliby godzinami stać przed każdym zdjęciem, chłonąć idealną kompozycję, zapierającą dech grę światła i cienia, przepiękną paletę barw i fascynujące twarze Saleha Bakriego i Caroliny Crescentini. W filmie niestety nie jest to możliwe, ponieważ co chwilę obraz się zmienia. Nie ma jednak miejsca na zawód i irytację, gdyż jedno genialne ujęcie zastępowane jest następnym. I następnym. I tak już do końca filmu.
Dwójka reżyserów pieczołowicie buduje film, zdając sobie sprawę z tego, że prawdziwie oszałamiający efekt obrazów otrzymuje się dzięki precyzyjnie opracowanej otoczce. Dlatego też w "Salvo" znaczenie ma nie tylko to, co jest pokazane, ale też to, czego nie widzimy. To właśnie z tego powodu przez pierwsze pół godziny nie mamy możliwości bezpośredniego spojrzenia na głównego bohatera. Widzimy albo jego oczy albo sylwetkę od tyłu, ewentualnie zarys profilu. Prawdziwym mistrzostwem Piazza i Grassadonia popisują się w scenie oczekiwania Salvo na swoją ofiarę, kiedy prowadzi grę w kotka i myszkę ze ślepą mieszkanką domu. Gdy zaatakuje, my tego nie zobaczymy, ponieważ reżyserzy skupią się na kobiecie i tym, jak ona doświadcza tego traumatycznego wydarzenia, które dociera do niej tylko w postaci dźwięków. Ta scena jest tak dobra, że w głowie widza może pojawić się myśl, że reżyserzy marnują się w kinie artystycznym, że z takim darem do budowania suspensu mogliby się stać mistrzami krwawych thrillerów w stylu francuskiego "Najścia".
Ministero per i Beni e le Attività Culturali (MiBAC)
Torino Film Lab
Media Development
Niestety nawet najlepsze zdjęcia nie są w stanie w pełni ukryć brutalnej prawdy, że fabularnie "Salvo" nie jest filmem najlepszym. Historia dwójki bohaterów to narracyjne wzdęcie, które w każdej chwili grozi eksplozją. Taką fabułę można byłoby wybaczyć nastolatkowi, który pisze swój pierwszy scenariusz, nie wiedząc jeszcze zbyt wiele o świecie i dlatego całość jest naiwna i histerycznie przerysowana. Niestety ani Piazza, ani Grassadonia nie są rozgorączkowanymi nastolatkami. Trudno więc znaleźć dla nich jakiekolwiek usprawiedliwienie.
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu