W 2019 roku świat obiegła wiadomość, że szef Marvel Studios Kevin Feige ma nakręcić film osadzony w świecie Gwiezdnych wojen. Jak się jednak okazuje, nie zrobi tego. A w każdym razie tak twierdzi portal Variety.
Kinowe uniwersum Star Wars wciąż w stanie rozkładu
Podczas gdy na platformie
Disney+ serialowe uniwersum
Gwiezdnych wojen rozwija się prężnie (swoją premierę miał właśnie trzeci sezon
"The Mandalorian"), o kinowej części tegoż uniwersum nie można powiedzieć tego samego.
"Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" miał premierę w grudniu 2019 roku. Przed i po jego wejściu do kin
LucasFilm ogłaszało plany kolejnych widowisk. Żadne z nich nie wyszło jednak z wczesnej fazy rozwoju.
Aktualnie pierwszym nowym filmem z cyklu
Star Wars będzie ten, którego data premiery wyznaczona jest na grudzień 2025 roku. Ale wciąż nie wiadomo, czyje to widowisko i o czym będzie opowiadać.
Jeśli jednak wierzyć portalowi Variety, to wiemy, że nie nakręci go
Kevin Feige. Portal twierdzi jednak, że projekt był dość długo żywy w LucasFilm. Ogłoszony w 2019 roku jeszcze w 2022 roku był rozwijany. To wtedy do napisania scenariusza zatrudniony został
Michael Waldron (
"Doktor Strange w multiwersum obłędu"). Pół roku później
Feige zatrudnił go do innego projektu -
"Avengers: Secret Wars" (premiera planowana jest na rok 2026). Ponieważ w ciągu najbliższych czterech lat
Feige będzie nadzorował 20 projektów związanych z MCU, Variety nie sądzi, by znalazł czas na
Gwiezdne wojny w tej dekadzie.
Variety twierdzi, że nie ma też na razie żadnych szans na realizację zapowiedzianego w 2020 roku
"Rogue Squadron". Film miał trafić do kin w grudniu 2023 roku, jednak jego reżyserka
Patty Jenkins nie zdołała doprowadzić do rozpoczęcia zdjęć. Disney usunął projekt z kalendarza premier w ubiegłym roku. Sama
Jenkins twierdzi, że wciąż pracuje nad fabułą, ale przyznała, że nie sądzi, by film kiedykolwiek powstał.
I jest jeszcze
Rian Johnson. Jego projekt osadzony w świecie
Gwiezdnych wojen został ogłoszony w 2017 roku. I choć reżyser do dziś twierdzi, że chce go nakręcić, a szefowa LucasFilm
Kathleen Kennedy przekonuje, że chce z nim pracować, to projekt nie jest dziś bliższy realizacji niż sześć lat temu.
Johnson zresztą ma teraz inne rzeczy na głowie, jak choćby trzeci film z cyklu
"Benoit Blanc" czy drugi sezon serialu
"Poker Face".
Taika Waititi i Sharmeen Obaid-Chinoy - kto teraz pracuje nad kinowym uniwersum Gwiezdnych wojen?
Co więc może trafić do kin w 2025 roku? Są trzy możliwości.
Pierwszą jest film, który wyreżyseruje
Taika Waititi. Szczegóły projektu są oczywiście nieznane. Jednak Variety twierdzi, że
Waititi nie tylko całość wyreżyseruje, ale także w widowisku wystąpi. I nie będzie to
Korg z
"Thora", lecz postać dużo ważniejsza dla fabuły, jak na przykład Adolf z filmu
"Jojo Rabbit".
Drugą opcją jest film, który wyreżyseruje
Sharmeen Obaid-Chinoy. Dwukrotna zdobywczyni Oscarów z Disneyem miała już okazję współpracować przy serialu Marvela
"Ms. Marvel". Jesienią do napisania scenariusza zaangażowani zostali
Damon Lindelof (
"Watchmen") i
Justin Britt-Gibson (
"Banshee").
Trzecią opcją jest projekt, o którego istnieniu jeszcze nie wiemy, a który może zostać ogłoszony za miesiąc w Londynie w czasie konwentu
Star Wars Celebration.
Przypominamy o trwającym głosowaniu w naszej
ANKIECIE OSCAROWEJ.
TUTAJ znajdziecie nominacje we wszystkich kategoriach. Kto Waszym zdaniem powinien zdobyć nagrody Akademii?