Roland Emmerich: Marvel, DC i "Gwiezdne wojny" niszczą biznes filmowy
The Playlist / / 03-02-2022 11:32
źródło: Getty Images
autor: Frazer Harrison
autor: Frazer Harrison
Roland Emmerich wraca z kolejnym filmem katastroficznym, "Moonfall". Podczas serii promujących widowisko wywiadów reżyser został oczywiście zapytany o obecny status kina i kondycję hollywoodzkich blockbusterów. Emmerich uważa, że filmowe uniwersa - Marvela, DC czy "Gwiezdnych wojen" - niszczą przemysł filmowy i zabijają oryginalność.
Marvel, DC Comics i "Gwiezdne wojny" praktycznie przejęły prowadzenie. To trochę rujnuje nasz przemysł, bo nikt nie robi już nic oryginalnego, powiedział Emmerich.
Pracujący w Hollywood niemiecki reżyser rozwinął wypowiedź, wspominając swoje doświadczenia z komiksami i tłumacząc, czemu nie interesuje go szczególnie realizacja filmów o superbohaterach: Mieliśmy komiksy o Tintinie, ale były bardzo dziecinne, nie mieliśmy superbohaterów. Dlatego początkowo superbohaterowie nie sprawdzali się w Niemczech. Potrzeba nam było 10-15 lat filmów, żeby nadgonić resztę świata. Ale mnie nigdy nie interesowały filmy tego rodzaju.
Trzeba kręcić śmiałe filmy, dodał Emmerich. Myślę, że Christopher Nolan jest w tym mistrzem. To reżyser, który kręci filmy, o czym tylko chce. Mnie jest nieco trudniej. Mam jednak wystarczająco rozpoznawalne nazwisko - zwłaszcza jeśli chodzi o kino katastroficzne.
Faktycznie Emmerich jest najbardziej rozpoznawalny jako twórca filmów, w których Ziemia znajduje się w totalnych tarapatach. W jego filmografii są "Dzień niepodległości" (1996), "Dzień Niepodległości: Odrodzenie" (2016), "Pojutrze" (2004) oraz "2012" (2009). Ponadto nakręcił jeszcze takie filmy jak m.in. "Uniwersalny żołnierz" (1992), "Gwiezdne wrota" (1994), "Anonimus" (2011), "Świat w płomieniach" (2013) i "Midway" (2019). Wbrew swojej niechęci dla wielkich franczyz i nieoryginalnych pomysłów stanął jednak za kamerą widowiska "Godzilla" z 1998 roku.
Przypominamy o trwającym głosowaniu w naszym corocznym plebiscycie NAGRODY FILMWEBU 2022. TUTAJ znajdziecie nominacje w 13 kategoriach. Wybierzcie najlepszych!
Roland Emmerich narzeka na brak oryginalnych filmów
Marvel, DC Comics i "Gwiezdne wojny" praktycznie przejęły prowadzenie. To trochę rujnuje nasz przemysł, bo nikt nie robi już nic oryginalnego, powiedział Emmerich.
Roland Emmerich na planie "Moonfall"
Pracujący w Hollywood niemiecki reżyser rozwinął wypowiedź, wspominając swoje doświadczenia z komiksami i tłumacząc, czemu nie interesuje go szczególnie realizacja filmów o superbohaterach: Mieliśmy komiksy o Tintinie, ale były bardzo dziecinne, nie mieliśmy superbohaterów. Dlatego początkowo superbohaterowie nie sprawdzali się w Niemczech. Potrzeba nam było 10-15 lat filmów, żeby nadgonić resztę świata. Ale mnie nigdy nie interesowały filmy tego rodzaju.
Trzeba kręcić śmiałe filmy, dodał Emmerich. Myślę, że Christopher Nolan jest w tym mistrzem. To reżyser, który kręci filmy, o czym tylko chce. Mnie jest nieco trudniej. Mam jednak wystarczająco rozpoznawalne nazwisko - zwłaszcza jeśli chodzi o kino katastroficzne.
Roland Emmerich - mistrz kina katastroficznego?
Faktycznie Emmerich jest najbardziej rozpoznawalny jako twórca filmów, w których Ziemia znajduje się w totalnych tarapatach. W jego filmografii są "Dzień niepodległości" (1996), "Dzień Niepodległości: Odrodzenie" (2016), "Pojutrze" (2004) oraz "2012" (2009). Ponadto nakręcił jeszcze takie filmy jak m.in. "Uniwersalny żołnierz" (1992), "Gwiezdne wrota" (1994), "Anonimus" (2011), "Świat w płomieniach" (2013) i "Midway" (2019). Wbrew swojej niechęci dla wielkich franczyz i nieoryginalnych pomysłów stanął jednak za kamerą widowiska "Godzilla" z 1998 roku.
Przypominamy o trwającym głosowaniu w naszym corocznym plebiscycie NAGRODY FILMWEBU 2022. TUTAJ znajdziecie nominacje w 13 kategoriach. Wybierzcie najlepszych!
powiązane artykuły
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
