To nie są dobre dni dla Ridleya Scotta. Urażeni fani, a także branżowe media, pogrzmiewają na niego za obsadowe decyzje podczas pre-produkcji biblijnego widowiska "Exodus: Bogowie i królowie".
Rozchodzi się oczywiście o zatrudnienie hollywoodzkich "pewniaków" w rolach, które powinni odgrywać aktorzy innych narodowości bądź ras. Przypomnijmy, że w roli Mojżesza wystąpi Christian Bale, jako faraon Ramzes pojawi się Joel Edgerton, Jozuego zagra Aaron Paul, zaś egipską królową będzie Sigourney Weaver. Już ponad 16 tysięcy internautów podpisało petycję, nakłaniającą reżysera do zaprzestania "rasistowskiego" castingu.
"Film jest rasistowski jak cholera - pisze David Dennis Jr. w swoim komentarzu dla portalu Medium - "To leniwa i obrzydliwa zagrywka, film, który nie powinien powstać w roku 2014. Zbojkotujcie go, olejcie bojkot, bez różnicy, chcę tylko, żebyście wiedzieli: oglądacie totalną bzdurę". "Czy ktoś, ktokolwiek, w starożytnym Egipcie, Żyd czy nie, wyglądał jak Christian Bale ?" - pyta inny czytelnik - "W swojej wizji klasycznego mitu o wyzwalaniu ludzi z okowów, Scott pozwala sobie na archaiczne założenia, że bohaterowie Judaizmu i Chrześcijaństwa byli rasy kaukaskiej".
Reżyser również skomentował całą aferę: "Christian Bale był idealny do roli Mojżesza - to bardzo konkretny bohater, ale też uniwersalny, większy niż życie. Od razu miałem w głowie właśnie tego aktora". Jeśli zaś idzie o Edgertona, reżyser dodał: miałem go na oku, odkąd pojawił się na przesłuchaniu do "Królestwa niebieskiego", potem zachwycił mnie w "Królestwie zwierząt". Po zdjęciach do "Exodusu" byłem już pewien: ten facet zwali widzów z nóg".
Redaktorzy The Wrap podkreślają, że "ostrożne" decyzje castingowe Scotta wcale nie są konieczne, by film odniósł sukces. Przypominają casus "Apocalypto" Mela Gibsona, którego gwiazdą został nieznany szerzej Indianin, Rudy Youngblood, a cały film nakręcony był w języku Majów. Obraz zarobił jednak 120 milionów dolarów na świecie przy 40-milionowym budżecie.
"Exodus: Bogowie i królowie" inspirowany jest biblijną Księgą Wyjścia. Będzie to znana na całym świecie historia żydowskiego chłopca dorastającego na dworze faraona. Jako dorosły mężczyzna poznał swoje dziedzictwo i odkrył przeznaczenie, którym było wyswobodzenie Izraelitów i wyprowadzenie ich do Ziemi Obiecanej.
Obraz trafi do naszych kin 5 stycznia.
Rozchodzi się oczywiście o zatrudnienie hollywoodzkich "pewniaków" w rolach, które powinni odgrywać aktorzy innych narodowości bądź ras. Przypomnijmy, że w roli Mojżesza wystąpi Christian Bale, jako faraon Ramzes pojawi się Joel Edgerton, Jozuego zagra Aaron Paul, zaś egipską królową będzie Sigourney Weaver. Już ponad 16 tysięcy internautów podpisało petycję, nakłaniającą reżysera do zaprzestania "rasistowskiego" castingu.
"Film jest rasistowski jak cholera - pisze David Dennis Jr. w swoim komentarzu dla portalu Medium - "To leniwa i obrzydliwa zagrywka, film, który nie powinien powstać w roku 2014. Zbojkotujcie go, olejcie bojkot, bez różnicy, chcę tylko, żebyście wiedzieli: oglądacie totalną bzdurę". "Czy ktoś, ktokolwiek, w starożytnym Egipcie, Żyd czy nie, wyglądał jak Christian Bale ?" - pyta inny czytelnik - "W swojej wizji klasycznego mitu o wyzwalaniu ludzi z okowów, Scott pozwala sobie na archaiczne założenia, że bohaterowie Judaizmu i Chrześcijaństwa byli rasy kaukaskiej".
Reżyser również skomentował całą aferę: "Christian Bale był idealny do roli Mojżesza - to bardzo konkretny bohater, ale też uniwersalny, większy niż życie. Od razu miałem w głowie właśnie tego aktora". Jeśli zaś idzie o Edgertona, reżyser dodał: miałem go na oku, odkąd pojawił się na przesłuchaniu do "Królestwa niebieskiego", potem zachwycił mnie w "Królestwie zwierząt". Po zdjęciach do "Exodusu" byłem już pewien: ten facet zwali widzów z nóg".
Redaktorzy The Wrap podkreślają, że "ostrożne" decyzje castingowe Scotta wcale nie są konieczne, by film odniósł sukces. Przypominają casus "Apocalypto" Mela Gibsona, którego gwiazdą został nieznany szerzej Indianin, Rudy Youngblood, a cały film nakręcony był w języku Majów. Obraz zarobił jednak 120 milionów dolarów na świecie przy 40-milionowym budżecie.
"Exodus: Bogowie i królowie" inspirowany jest biblijną Księgą Wyjścia. Będzie to znana na całym świecie historia żydowskiego chłopca dorastającego na dworze faraona. Jako dorosły mężczyzna poznał swoje dziedzictwo i odkrył przeznaczenie, którym było wyswobodzenie Izraelitów i wyprowadzenie ich do Ziemi Obiecanej.
Obraz trafi do naszych kin 5 stycznia.
powiązane artykuły
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
