Taika Waititi, reżyser
"Thora: Ragnarok", kontynuuje współpracę z Disney. Wytwórnia powierzyła mu przygotowanie animowanego widowiska
"Flash Gordon".
Waititi od dłuższego czasu planował sprawdzić się w świecie dzieł rysunkowych. W 2017 roku ogłoszono, że nakręci poklatkową animację
"Bubbles" dla platformy Netflix. Film miał opowiadać o życiu
Michaela Jacksona widzianym oczami jego szympansa Bubbles.
Waititi oficjalnie wycofał się z projektu twierdząc, że ma inne zobowiązania. Nieoficjalnie mówi się, że powodem jest premiera dokumentu
"Leaving Neverland". Reżyser uznał, że ciężko byłoby nakręcić uroczą animację o piosenkarzu, na którym ciążą oskarżenia o pedofilię.
"Flash Gordon" to jeden z tych projektów, który Disney przejął od kupionego niedawno 20th Century Fox. To studio od lat planowało realizację kinowego widowiska, choć aktorskiego, a nie w formie animacji. Ostatnimi, którzy podjęli się próby realizacji filmu, byli
Julius Avery (jako reżyser) i
Matthew Vaughn (jako producent).
Animacja Disneya będzie powrotem do korzeni.
"Flash Gordon" pierwotnie był komiksem stworzonym w latach 30. ubiegłego wieku przez
Aleksa Raymonda. Tytułowy bohater to przystojny gracz polo, który zostaje porwany przez kosmitów z planety Mongo. Staje się on wojownikiem wystawionym przeciwko bezwzględnemu tyranowi Mingowi.