Na platformie Discovery+ zadebiutował trzyodcinkowy serial dokumentalny "
House of Hammer" poświęcony
Armiemu Hammerowi i jego toksycznym zachowaniom w stosunku do kobiet. Jednak jedna z ofiar gwiazdora nie pozostawia na twórcach serialu suchej nitki i twierdzi, że ich postępowanie niczym nie różni się od tego, co zrobił jej
Hammer.
Wykorzystali mój ból wbrew mojej woli
Krytycznie o twórcach "
House of Hammer" wypowiedziała się kobieta znana jako Effie. To jej zeznania złożone w marcu 2021 roku doprowadziły do rozpoczęcia przez policję Los Angeles śledztwa przeciwko
Hammerowi.
Kobieta zeznała, że w 2017 roku była brutalnie gwałcona przez
Armiego Hammera przez cztery godziny. Gwiazdor miał uderzać jej głową o ścianę, w wyniku czego doznała obrażeń twarzy.
Getty Images © Rich Polk Kiedy
Elli Hakami i
Julian P. Hobbs zaczęli przygotowywać się do realizacji "
House of Hammer", zwrócili się do Effie z pytaniem, czy nie chciałaby w serialu wystąpić. Kobieta odrzuciła ich propozycję. Uznała ją za niestosowną, a samych twórców za nieczułych na ból i potrzebę zagojenia emocjonalnych ran.
Mimo braku zgody screeny z jej wpisów z Instagrama oraz fragmenty konferencji prasowej z marca 2021 roku zostały pokazane w serialu. W odpowiedzi Effie powiedziała dziennikarzom "Los Angeles Times":
Sposób, w jaki wykorzystują moją traumę, jest obrzydliwy. Kiedy wciąż krzyczę "nie", a oni robią swoje, mówiąc, że nie potrzebują mojej zgody, to bardzo przypominają mi Armiego. Zwiastun serialu "House of Hammer"