Najlepsze gry o zwierzętach. Top 10 gier, w które warto zagrać

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Najlepsze+gry+o+zwierz%C4%99tach.+Top+10+gier%2C+w+kt%C3%B3re+warto+zagra%C4%87-148360
Najlepsze gry o zwierzętach. Top 10 gier, w które warto zagrać
Wszyscy kochamy zwierzęta – i te prawdziwe, i te filmowe, i te wirtualne. Gdyby było inaczej, nie lubilibyśmy na przykład gier, w których można pogłaskać psa lub kota (i nikt nie pilnowałby tychże produkcji na Twitterze). Pewnie nie lubilibyśmy również gier, w których możemy pograć psem, kotem, niedźwiadkiem, kozą, kurą, wydrą i czym tylko chcecie. Stąd nasz kolejny ranking. Oto najlepsze gry o zwierzętach z zer i jedynek.

RANKING: Zwierzęta w grach. 10 gier, w które powinieneś zagrać



Dokonując wyboru, stawialiśmy głównie na zwierzaki istniejące w przyrodzie, ale nie ograniczaliśmy się do nich – stąd obecność tytułów, w których pierwsze skrzypce grają fantastycznie stworzenia. Oczywistym kryterium była też jakość gier, choć w kilku przypadkach pozwoliliśmy sobie nad odstępstwa od tej zasady – niektóre z gier "tak dobrych, że aż złych" sprawiają zbyt dużo frajdy, by je przemilczeć. Dajcie znać w komentarzach, o jakich zwierzakach (i grach) zapomnieliśmy wspomnieć.

W czasach świetności Xboksa 360 rzecz rewolucyjna. Dziś – raczej ciekawostka, choć niepozbawiona uroku. "Kinectimals" wykorzystywały tytułowe urządzenie Microsoftu w kapitalny sposób – skacząc, czołgając się i tarzając po podłodze, wchodziliśmy w interakcję z uroczymi zwierzakami. Lewki, misie, inne takie hasały po wyspie, a dzieciaki mogły się poczuć, jakby same odkrywały ich sekretne, codzienne życie. Choć graficznie całość nieco się zestarzała, to wciąż bezpretensjonalna i całkiem przyjemna zabawa od lat pięciu do stu pięciu.


"Maneater" to odwołujący się do telewizyjnych dokumentów przyrodniczych symulator rekina z elementami RPG i całkiem pokaźną piaskownicą pełną pobocznych zadań i znajdziek. Grę rozpoczynamy jako szczenię, dzięki zjadaniu napotykanych wodnych żyjątek rośniemy w siłę, zdobywamy punkty doświadczenia i niezbędne do ulepszeń substancje odżywcze. (...) Praktycznie przez cały czas zabawy będziecie kilka poziomów nad większością pływających w wodzie stworzeń, jednak co jakiś czas trafią się silniejsze od Was cwaniaki (alfy), z którymi walka będzie nie lada wyzwaniem – przyda się doświadczenie z gier z serii "Dark Souls" – czytamy w filmwebowej recenzji. Komentarz jest zbędny, a zabawa – przednia. Dla dzieci i dla dorosłych. Polecamy.


Jak sam tytuł wskazuje, "Goat Simulator" to gra symulacyjna o kozie. Reszta jest milczeniem, przy czym milczenie należy rozumieć jako dziką jazdę bez trzymanki (i bez fizyki). Pokraczna koza biega, skacze, niszczy rzeczy i robi w zasadzie, co chce, a cała gra jest uroczym żartem, który z jakiegoś powodu otrzyma niedługo sequel. Zapomnijcie o psach, kotach i rekinach. Na tronie w grach ze zwierzętami jest tylko jedna królowa.


Tytuł nie kłamie. W "Zoo Tycoon" gracz wciela się w zarządcę tytułowego przybytku, a jego obowiązkiem jest doglądanie zwierzątek rozmaitej maści. Reszta to dzień jak co dzień dla miłośników kultowej serii "Tycoon". Własny ogród zoologiczny to oczywiście mnóstwo wyzwań: od zatrudniania personelu i budowania nowych obiektów przez dbanie o finanse, reklamę i generalny porządek po opiekę medyczną nad zwierzakami. Produkcja nieco zbyt skomplikowana dla dzieci, ale reszta będzie bawić się świetnie. Kupiliście zoo, gratulacje.


Gry o zwierzętach rzadko kiedy bywają tak oryginalne. I tak proste. Jest gęś. A za nią kroczy chaos. Pojedynek cwanej gęsi z Bogu ducha winnymi mieszkańcami spokojnego miasteczka szybko zamienia się jednak w wymagające puzzle: każdy element planu musi trafić we właściwe miejsce, nawet jeśli planem jest czynienie zła: irytowanie do granicy wytrzymałości, psucie planów, sabotowanie rozmaitych przedsięwzięć i generalne pilnowanie, by nikt w miasteczku nie czuł się dobrze. Trochę tu skradania, jeszcze więcej slapsticku, na pewno spodoba się również nihilistom. Dla tej gęsi nie tylko nie ma świętości, ale też nic nie ma znaczenia.


Słońce, zwierzątka, dzień na farmie, czyli coś i dla dzieci, i dla dorosłych. Do tego doświadczenie społeczno-wirtualne, przy którym wysiadają social media. "Animal Crossing" to absolutna klasyka familijnej rozrywki, a "New Horizons" to najlepsza część całej serii. W którymś momencie gra staje się po prostu naszym drugim życiem. Prostszym, bo bez obowiązków, zmartwień, trosk i chorób, ale wciąż życiem. Jeśli potrzebujecie uciec od codzienności i działa na Was magia Nintendo, to nie szukajcie dalej: wybitny strateg i przywódca, słońce narodu Tom Nook już na Was czeka – czytamy w recenzji i nie śmiemy się sprzeciwić.


O tej grze napisano już wszystko. Jakie "Simsy" są, każdy widzi. Zaś "Psy i koty", tytuł dodatku do "Sims 4", również nie pozostawia wątpliwości. Życie – także to wirtualne – ze zwierzętami jest po prostu pełniejsze. I, tak jak w życiu, milusińscy mają swoje potrzeby, fobie i zachcianki, na które musimy zwracać uwagę. Gry o zwierzętach często wpadają w pułapkę przesadnej infantylności. W infantylnych do potęgi, ale i zaskakująco bliskich rzeczywistości "Simsach" to żaden problem.


Jeśli nie wiecie, o co chodzi, czeka na Was prawdziwa uczta. "Deadly Creatures" to absolutna perełka i jedna z najbardziej niedocenionych gier swoich czasów (ukazała się na Wii w 2009 roku). Wcielając się w ciekawską tarantulę i wkurzonego skorpiona, podróżujemy po teksańskich bezdrożach. Walczymy z innymi stworzeniami, szukamy wyjścia z podziemnych labiryntów, rozwiązujemy proste zagadki (są też bossowie, wiadomo). W tle mamy kryminalną historię o dwóch facetach szukających złota na pustyni, w których – z jakiegoś powodu – wcielają się Billy Bob Thornton i Dennis Hopper. I z czasem coraz częściej będziemy krzyżować z nimi ścieżki. Jeszcze raz – to neo-noirowe kino klasy B opowiedziane z perspektywy tarantuli. Let it sink in.


Ponieważ nikt nie powiedział, że w rankingu najlepszych gier o zwierzakach musimy trzymać się smutnej rzeczywistości, numerek dwa dla ukrytej w wilczym ciele, japońskiej bogini Amateratsu (a przy okazji wyróżnienie dla Trico z "The Last Guardian"). "Okami" to zapomniane arcydzieło z nieodżałowanego Clover Studio – twórców "Viewtiful Joe". Z jednej strony, idealnie wyważony miks gry platformowej, przygodówki i gry akcji. Z drugiej, przepiękny graficznie, cel-shadingowy hołd dla japońskiego folkloru, a zwłaszcza – dla malarstwa. Z trzeciej, echo europejskiej bajki zwierzęcej, które animatorzy z Clover zamienili w małe dzieło sztuki. Aż chce się zawyć do księżyca.


"Stray" może być gorszą grą niż "Okami" lub "Untitled Goose Game", ale ma coś, czym przewyższa wszystkie dotychczasowe produkcje o zwierzętach. Przenosi określone cechy zwierzęcego języka na konkretne mechaniki. Kocie życie w klimatycznym cyberpunkowym świecie zamieszkałym przez dziwaczne ludzko-mechaniczne hybrydy to jedna z oryginalniejszych przygód 2022 roku. Kotek jest nie tylko słodziakiem, który łasi się do maszyn i rozmawia z nimi za pośrednictwem dźwiganego na pleckach drona. Jest też, najzwyczajniej w świecie, fantastycznym bohaterem gry wideo – skrzyżowania platformówki, przygodówki oraz gry akcji. Poza tym, sprawa jest jeszcze prostsza: grasz kotem. Tysiąc na dziesięć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones