MASTERCARD OFF CAMERA: Filmy, które musicie obejrzeć

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/MASTERCARD+OFF+CAMERA%3A+Filmy%2C+kt%C3%B3re+musicie+obejrze%C4%87-143702
MASTERCARD OFF CAMERA: Filmy, które musicie obejrzeć
Już jutro w Krakowie startuje święto kina niezależnego – Międzynarodowy Festiwal Kina Niezależnego Mastercard Off Camera. A my, tradycyjnie, polecamy uwadze kilka festiwalowych propozycji, których nie można przegapić. Fani kina gatunkowego i arthouse'u, miłośnicy dokumentu i fabuły, piesi i zmotoryzowani... Bez względu na filmowe fascynacje i preferencje każdy znajdzie w programie coś dla siebie.  

MASTERCARD OFF CAMERA: 7 filmów, których nie możecie przegapić



Uważajcie, social media szkodzą! Mogą prowadzić do społecznej znieczulicy i komunikacyjnej indolencji. Na pierwszy rzut oka "Influencer" nie wychodzi poza tę obiegową mądrość. Na drugi, trzeci i czwarty zresztą też, ale to wciąż kawałek świeżego kina grozy, którym nigdy nie pogardzimy. Gatunkowo, to thriller z elementami ostrej jak brzytwa satyry. Formalnie, to rzecz "okienkowo-socialowa" z podgatunku found footage i dość powiedzieć, że reżyser Eugene Kotlyarenko wyciska z tej konwencji, ile się da. Aktorsko, to doskonała solówka znanego ze "Stranger Things" Joego Keery'ego, który jest dokładnie taki, jaki powinien być filmowy influencer-psychopata, żywy symbol wrażliwości naszych czasów – charyzmatyczny, irytujący, żałosny i niebezpieczny. Film trochę niezasłużenie zbiera bęcki. Naszym zdaniem warto dać mu szansę – jest tu zarówno kapitalny koncept, jak i doskonała realizacja. A to już coś.
 

6

Parkiet

Parquet
1h 35m
Andrzej Chyra, jeden z bohaterów tegorocznej imprezy, pokaże w Krakowie "Parkiet" – najnowszy film nestora rosyjskiego kina, Aleksandra Mindadze. Bohaterowie, mężczyzna i dwie kobiety połączeni wydarzeniami z przeszłości, spotykają się po latach w klubie tanecznym. A samo spotkanie jest oczywiście pretekstem do mięsistej psychodramy, w której zderzą się wrażliwości, doświadczenia życiowe oraz światopoglądy. Chyrze partnerują na ekranie Agata Kulesza oraz znana z fantastycznego "Dnia po żałobie" Evgenia Dodina. A że taniec i miłość to nieodmiennie kino, już powoli tupiemy nóżką.
   

Wybitny rosyjski dokumentalista Wiktor Kosakowski i producent wykonawczy Joaquin Phoenix to na papierze dziwaczne połączenie. Zapewniamy jednak, że panowie podpisali się pod dokumentem, jakiego jeszcze nie widzieliście. Opowieść o codziennej egzystencji zwierząt hodowlanych – z tytułową świnią Gundą na czele – to tak naprawdę kilka filmów w jednym. Medytacja nad kościołem natury, kino przyrodnicze a rebours, publicystyka zamknięta w subtelnej i wyrafinowanej formie, traktat filozoficzny o miejscu człowieka w przyrodzie. Jednak w każdym przypadku to rzecz odwołująca się do najszlachetniejszej tradycji kina faktu – skłaniająca do refleksji i wzywająca do empatii. Wielkie kino o naszych małych braciach.
  

Trochę nudzi nas już polecanie "Najmro" przy każdej możliwej okazji, jednak rzadko kiedy polskie kino gatunkowe okazuje się taką petardą. "Film skrzy się niewymuszonym humorem, akcja pędzi jak szalona, a bohaterowie stworzeni według reguł gatunkowego typażu okazują się nieco bardziej skomplikowani, niż się początkowo wydaje" – pisał w swojej recenzji Michał Walkiewicz. Dodał również, że "film to wizualna landrynka: niemal każdy środek stylistyczny jest użyty z głową, a przestrzeń wewnątrzkadrowa staje się polem nieustannych, estetycznych eksperymentów. Naszpikowana cytatami, miejscami autotematyczna konwencja to wielki hołd dla klasyki komedii kryminalnej". Możemy udawać, że taki pean mógłby powstać na cześć większości polskich filmów, ale kto w to uwierzy?
 

"Czarownica miłości" nadciąga do kina samochodowego i trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na seans tego filmu. Obraz Anny Biller podzielił los wielu fantastycznych komedio-horrorów ostatnich lat i na dużym ekranie można było go zobaczyć wyłącznie w obiegu festiwalowym. A szkoda, bo to kawał kina – z jednej strony giallo, z drugiej film erotyczny, z trzeciej, kampowa jazda bez trzymanki. Perfekcyjna stylizacja sprawia, że niemal każdy kadr będzie landrynką dla oczu miłośników podobnego kina, z kolei Samantha Robinson w tytułowej roli rozsadza ekran seksapilem i charyzmą. Posunęlibyśmy się nawet do włączenia filmu Biller w ramy żelaznej klasyki (post)horroru, ale może krakowskim targiem ograniczymy się do stwierdzenia, że to jeden z najbardziej udanych miksów komedii i kina grozy w długiej historii tego związku.
   

Nie będziemy ukrywać – w pierwszej kolejności zaintrygował nas tytuł. Dopiero później się okazało, że nadciąga coś na kształt norweskiego "Juno", a reżyserka Yngvild Sve Flikke zdobyła za swój film worek nagród. Tak czy owak, "Ninjababy" – opowieść o młodej dziewczynie i jej nieplanowanej ciąży – może być kapitalną historią inicjacyjną, zaś okrągłe sto procent na Rotten Tomatoes utwierdza nas w przekonaniu, że nie będzie to zmarnowany seans. W opisie festiwalowym czytamy również, że "z buntowniczą treścią świetnie koresponduje oryginalna forma, która wplata w nieszablonową opowieść pomysłową komiksową animację". Buntowniczo, nieszablonowo i oryginalnie? Bierzcie nasze pieniądze.
   

"Sukces kostiumowego melodramatu "Portret kobiety w ogniu", którym Celine Sciamma zaskarbiła sobie sympatię krytyki i publiczności, zapowiadał przełom w jej twórczości. Autorka zrobiła jednak krok w tył i wróciła do minimalistycznego, skromnego kina, osadzonego we współczesności. Jedno pozostało niezmienne: wrażliwe, pełne czułości spojrzenie reżyserki skoncentrowane na dziewczęcym i kobiecym doświadczeniu. Od wkraczania w sferę zmysłowo-erotyczną czy podejmowania kwestii tożsamości płciowej tym razem bardziej interesuje ją uniwersalne ujęcie inicjacji bohaterki jako dziecka, córki, koleżanki. Mimo różnic, najbliżej temu filmowi do "Chłopczycy", z którą dzieli zdumiewającą naturalność młodziutkich aktorek, cierpliwą obserwację zachowań małoletnich postaci oraz wysunięcie ich perspektywy na plan pierwszy". Jak nietrudno wywnioskować z tego cytatu, Wojtek Tutaj miał w swojej recenzji jeszcze więcej komplementów pod adresem Celine Sciammy. A my mu wierzymy i pędzimy na "Małą mamę".
  

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones