Gdzie hula błękitny wiatr

Informacja nadesłana
https://www.filmweb.pl/news/Gdzie+hula+b%C5%82%C4%99kitny+wiatr-131220
– Tytuł filmu wymyśliłem pod wpływem słów, które wypowiedział Miyazawa Kenji, jeden z moich ulubionych japońskich pisarzy. Stwierdził ponoć, że "błękitny wiatr, to wiatr nirwany osiągniętej w chwili śmierci; to podmuch, który nadciąga z tamtego świata". Poczułem coś podobnego, gdy pierwszy raz zobaczyłem zimowy krajobraz wyspy Sado, a zimny wiatr uderzał mnie w twarz – mówi Tomina Tetsuya reżyser filmu "Morska mgła", który pokazany został na 36. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Młodego Widza Ale Kino! 


Tomina Tetsuya

Przemysław Sztafiej: Jaki był powód tego, że postanowiłeś edukować się nie w Japonii, ale za granicą, w Londynie? Czy jesteś usatysfakcjonowany tą decyzją? Co najbardziej pozostało Ci w pamięci z pobytu w Anglii?

Tomina Tetsuya: Mówiąc szczerze, sam nie wiem, dlaczego wybrałem Anglię. Myślałem wprawdzie, że chciałbym wyjechać do kraju, gdzie ludzie posługują się językiem angielskim. Kiedy zacząłem wybierać między Ameryką a Anglią, to ten drugi kraj wydał mi się bardziej ponury. I to pewnie dlatego zdecydowałem się tam pojechać.

Nie przeniosłem się do Londynu dlatego, że miałem wielką chęć studiować film, chciałem przede wszystkim wyjechać z Japonii. Nudne wydawało mi się jednak studiowanie samego języka w jakiejś szkole, stąd kiedy zacząłem się zastanawiać, czego mógłbym się uczyć, wróciły mi w pamięci czasy, gdy byłem mały i czasami chodziłem do kina z matką. Pomyślałem wtedy: "a czemu by nie pojechać, aby studiować filmu"? Tak więc, wybrałem szkołę filmową trochę bez głębszego zastanowienia.

Kiedy już wyjechałem do Londynu, kłopotem okazały się wysokie ceny. Pewnego lata zdarzyło mi się nawet, że nie byłem już w stanie płacić czynszu i przez pewien czas nie miałem mieszkania. Sypiałem w pomieszczeniach montażowych czy sali na akademii sztuk pięknych, unikając stróżów w czasie obchodu. Z perspektywy czasu wydaje mi się to dobrym wspomnieniem.

Japońscy reżyserzy, działający głównie u siebie w kraju, mają tendencje do unikania kontaktów z zagranicą bądź też mają poczucie zagubienia w takich kontaktach. Czy uważasz, że Twoje doświadczenia rozszerzyły Twoje horyzonty, zmieniły perspektywę na kontakty międzynarodowe?

Na początku nie miałem w ogóle świadomości międzynarodowych festiwali filmowych. Po raz pierwszy miałem z nimi styczność, gdy moja producentka i zarazem żona, Hatanaka Mina, dość nagle zaproponowała, by zgłosić mój krótki metraż "Ostatni przystanek, przed kominem zjaw" ("Shūten, obake entotsu-mae") z 2013 roku na Międzynarodowy Festiwal w Busanie, największe takie wydarzenie w Azji. W rezultacie szczęśliwie uzyskałem oficjalne zaproszenie i teraz okazuje się, że moje filmy zaczynają tworzyć powiązania z zagranicą. Naprawdę nie przewidywałem czegoś takiego.

"Morska mgła" została zrealizowana na wyspie Sado. Twój kolejny projekt również ma być tam kręcony. Dlaczego wybrałeś to miejsce?

W tej kwestii również impulsem była moja żona i producentka, Hatanaka Mina, która zaproponowała, żeby pojechać w to miejsce. Oboje byliśmy tam wtedy po raz pierwszy, ale zauroczyła nas natura i sposób życia mieszkańców. Mimo tego wydaje mi się jednak, że prawdziwy powód tej decyzji jest chyba niemożliwy do wyrażenia słowami – było to coś instynktownego.

Mój następny film jest inspirowany historią kopalni złota na wyspie Sado. Wyspa była dawniej miejscem zsyłek przestępców politycznych oraz zwykłych kryminalistów. Sama kopalnia była jedną ze znaczniejszych na świecie pod względem ilości wydobywanego kruszcu. Kiedy zobaczyłem rozbitą na dwie części górę, która stanowi symbol kopalni złota na Sado, oświeciło mnie, że kolejny film również chciałbym zrealizować właśnie tam.

W "Morskiej mgle" (ang. tytuł Blue Wind Blows) w wielu scenach widoczne jest bardzo świadome, wręcz ostentacyjne zastosowanie koloru niebieskiego i kontrastującej z nim czerwieni. Ponadto w tytule pojawia się angielskie słowo "blue" a główny bohater nosi imię Ao (odpowiednio niebieski w języku angielskim i japońskim). Czy mógłbyś powiedzieć co oznacza ten kolor w kontekście całości?


Tytuł filmu wymyśliłem pod wpływem słów, które wypowiedział Miyazawa Kenji, jeden z moich ulubionych japońskich pisarzy. Stwierdził ponoć, że "błękitny wiatr, to wiatr nirwany osiągniętej w chwili śmierci; to podmuch, który nadciąga z tamtego świata". Poczułem coś podobnego, gdy pierwszy raz zobaczyłem zimowy krajobraz wyspy Sado, a zimny wiatr uderzał mnie w twarz. W czasie zdjęć też często wiało, dlatego zdecydowałem się ostatecznie na taki tytuł. Poza tym lubię też to, że wiatr istnieje, ale jest niewidoczny dla oka.

Główny bohater próbuje sobie wyjaśnić zaginięcie ojca działaniem potwora. Dlaczego zdecydowałeś się na poruszenie tematyki związanej z psychologią i traumą dziecka?

Mój ojciec zmarł w wyniku choroby, gdy miałem dwa lata. Przed snem każdej nocy składałem ręce przed poświęconym mu ołtarzykiem buddyjskim w domu. Być może jest to z tym jakoś powiązane. Ciężko jest mi jednak jednoznacznie coś powiedzieć na ten temat, gdyż sprawa dotyczy mnie samego (śmiech).

Ostatnie sceny są dość enigmatyczne. Czy należałoby je interpretować jako swoisty symbol drogi przebytej przez bohatera, w pewnym sensie wyrażającej jego dorastanie i przynajmniej częściowe pogodzenie się z zaginięciem ojca?

Pierwotnie w scenariuszu przewidziany były momenty dramatyczne i konflikty wynikające z ludzkiej emocjonalności czy psychiki. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy się w filmie obsadzić dzieci mieszkające na wyspie, więc postanowiliśmy unikać nakazywania im gry aktorskiej. Około jedna czwarta całości była improwizowana, dlatego, gdy kręciliśmy, staraliśmy się kłaść nacisk na instynktowne odczucia, towarzyszące nam na miejscu w danym momencie. Wydaje mi się, że do jakiejś interpretacji tego filmu będę w stanie dojść dopiero z czasem, wraz z pracą nad kolejnymi projektami.

Natura w twoim filmie jest niezwykle piękna, ale sposób jej ukazywania wzbudza poczucie samotności. Skąd taki wybór?


Być może ja sam jestem samotnym człowiekiem.

W filmie nacisk nie jest położony na rozwój akcji dramatycznej czy dialogi, a na atmosferę, na przykład sceny natury czy symboliczne obrazy. Jaka była w związku z tym jego recepcja w Japonii lub za granicą?

Jeszcze nie pokazywałem filmu w Japonii. Jeśli będzie to możliwe – liczę na zorganizowanie premiery w przyszłym roku. Za granicą natomiast, na festiwalu w Berlinie, spotkałem się z pytaniami, czy japońskie rodziny są tak milczące albo z opinią, że tempo filmu jest bardzo wolne. Brak rozmów bierze się z tego, że nie chciałem, aby dzieci wypowiadały kwestie na siłę, a nie dlatego, że zamierzałem skoncentrować się na wizerunku chłodnej i milczącej rodziny. Z kolei wolne tempo filmu może wynika z tego, że moja głowa pracuje dość wolno (śmiech).

W filmie obok niedoświadczonych dzieci występują stosunkowo znane i często doświadczone osoby, jak aktor Hagiwara Masato, znany z zespołu rockowego i gry w wielu filmach Uchida Yuuya, czy jego córka Uchida Yayako. Jak wyglądał casting do filmu?


Jakimś tajemniczym zrządzeniem losu udało mi się obsadzić takie osobistości.

Imię producentki pojawia się w nazwie twojej firmy "TETSUYA to MINA film" na zasadzie swoistej gry słownej (nazwa ta może oznaczać nie tylko imię reżysera, ale też "Tetsuya i Mina"). Czy mógłbyś coś powiedzieć na ten temat?

Akurat imię mojej żony i zarazem producentki (Mina) zawiera się niejako w moim nazwisku (Tomina). Pomyślałem, że to dobry zbieg okoliczności, a że na dodatek jesteśmy małżeństwem, to czemu nie nazwać firmy w ten sposób? Moi koledzy czasem pytają, czy trochę mnie to jednak nie krępuje. Z kolei kobietom raczej się podoba ta nazwa – często mówią, że muszę bardzo dbać o żonę. Tak czy inaczej, moim celem nie było stworzenie żartobliwej nazwy.

rozmawiał i tłumaczył z japońskiego Przemysław Sztafiej

Tomina Tetsuya urodził się w Kushiro na wyspie Hokkaidō. Po ukończeniu uniwersytetu w Japonii wyjechał do Londynu, gdzie studiował w szkole filmowej. W 2013 roku ukończył "Ostatni przystanek, przed kominem zjaw" ("Shūten, obake entotsu-mae"), oniryczno-fantastyczny krótki metraż, poruszający wątki życia i śmierci. Film ten był pokazywany na różnych festiwalach w ponad 15 krajach, w tym na prestiżowym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Busan. Ze swoim najnowszym filmem "Morska mgła" z 2018 roku został zaproszony na festiwal Berlinale. Obecnie pracuje nad kolejnym projektem, zatytułowanym "A Mountain Splits", który uzyskał wsparcie w ramach programu prowadzonego przez Hong Kong – Asia Film Financing Forum.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones