Filmowe hity na na październik w CANAL+ online. Co warto obejrzeć?

Widzowie CANAL+ online w październiku będą się zarówno śmiać, jak i bać. W bibliotece zadebiutują bowiem komedie – w tym m.in. polska "Masz ci los" i francuska "A oni dalej grzeszą, dobry Boże" – oraz horrory idealne na Halloween. Czy słyszeliście już o "Czarnym demonie" – siejącym postrach w Meksyku rekinie z piekła rodem? Z takim reżyserem jak Adrian Grunberg możecie być pewni, że seans upłynie pod hasłem wielu atrakcji.    

W październiku w CANAL+ online pojawi się także głośny film wybitnego rumuńskiego reżysera Cristiana Mungiu pod tytułem "Prześwietlenie". To opowieść o małej społeczności, która zaczyna się zmieniać pod wpływem nowych mieszkańców z odległego kraju. 
 
Poniżej przygotowaliśmy dla Was zestawienie najciekawszych premier CANAL+ online na październik. Z pełnym programem platformy można się zapoznać POD LINKIEM TUTAJ. 



Wspaniała polska obsada w jednym filmie! Izabela Kuna, Sonia Bohosiewicz, Piotr Głowacki, Rafał Rutkowski oraz Marian Dziędziel mierzą się w komedii "Masz ci los" z niesprzyjającym losem, który zwycięski los na loterię ukrył głęboko pod ziemią. A konkretnie w trumnie. Oto bowiem, gdy umiera głowa rodziny, wielki amator gry na loterii, jego narzeczona chowa ostatni kupon w kieszeni jego marynarki. Prawdziwy pech. Jeszcze większym nieszczęściem dla całej rodziny i samego nieboszczyka jest fakt, że mowa tu o kwocie, która nareperowałaby niejeden domowy budżet. Do czego więc posuną się pogrążone w żałobie dzieci i wnuczęta? W rywalizacji o wygraną bierze też udział równie zdeterminowany ksiądz. Oglądając ich knucia i intrygi, pytania o nasze własne granice nasuwają się same. 



Andrzej Saramonowicz, twórca takich komediowych hitów, jak "Ciało", "Testosteron" czy "Lejdis", w swoim najnowszym filmie opowiada o kochającym się małżeństwie (w głównych rolach Marta Żmuda Trzebiatowska i Grzegorz Małecki), któremu na drodze do szczęścia staje nieplanowana ciąża. Oboje wychowują już nastoletnią Melę i wydawało się, że w takim układzie osiągnęli pełnię szczęścia. Narodziny nowej osoby staną się w "Bejbis" pretekstem do opowiedzenia o małżeńskich stereotypach, powierzchownych opiniach na temat kobiet, mężczyzn i społecznych wyobrażeniach o tym, jak powinna wyglądać rodzina. Na domiar złego, bohaterowie muszą stawić czoła temu, co dzieje się za ich oknem – a tam trwa właśnie wojna polsko-polska. Widzowie dostrzegą tu mnóstwo nawiązań do współczesnej sytuacji politycznej w kraju i satyryczny komentarz na ten temat. Czy to Polska, z której warto się pośmiać? Przekonajcie się sami. 



Francuzi słyną z komedii, które żadnego żartu się nie boją i za cel obierają tematy, które inni woleliby omijać szerokim łukiem. Z sukcesem udało się to dwóm częściom cyklu z "dobrym Bogiem" w tytule. Trzecia część jest jeszcze gęstsza. Oto bowiem państwo Verneuil obchodzą 40. rocznicę ślubu, a na uroczystość przybywa ich cała wielokulturowa rodzina – włącznie z córkami, zięciami i rodzicami zięciów. Powiedzieć, że "A oni dalej grzeszą, dobry Boże" śmieje się ze wszystkich i wszystkiego, to nic nie powiedzieć. Widzowie kochający francuską odwagę obyczajową będą zachwyceni. 


Francuski thriller z Gillesem Lellouche i Joanną Kulig na ekranie opowiada prawdziwą, mrożącą krew w żyłach historię. Oto francuski dyplomata zostaje aresztowany przez rosyjskie służby i oskarżony o poważną zbrodnię. Bohater o imieniu Mathieu szybko orientuje się, że padł ofiarą tytułowego kompromatu, czyli działań rosyjskiego rządu zmierzających do wyeliminowania niewygodnych jednostek. Jasne staje się więc, że wobec takich technik uczciwy proces będzie niemożliwy. Mathieu postanawia więc zbiec z rosyjskiego więzienia o zaostrzonym rygorze. W tym momencie zaczyna się walka o jego życie. Widzowie na własne oczy przekonają się, jak okrutny w swojej bezduszności jest system totalitarny. 



"Czarny demon" to propozycja dla widzów, którzy mają stalowe nerwy albo jak nic lubią się bać. Tytułowy czarny demon to rekin z piekła rodem. O tym, że krążące wśród lokalnej społeczności historie na jego temat to nie wyssane z palca legendy, przekonają się pracownicy zatapiającej się platformy wiertniczej – wśród nich główny bohater filmu wraz ze swoją rodziną. Mężczyzna przybył tu tylko na chwilę jako przedstawiciel swojej firmy. Stając oko w oko z potężnym rekinem, będzie musiał znaleźć sposób na uratowanie swoich najbliższych i sprowadzenie wszystkich na brzeg. Czy ta misja może się udać? Bez obaw, w filmie Adriana Grunberga ("Rambo: Ostatnia krew") wszystko jest możliwe. 


Cristian Mungiu ("4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni"), jeden z najwybitniejszych rumuńskich reżyserów, powrócił z nowym filmem w wielkim stylu. Jego walczące w zeszłym roku o Złotą Palmę w Cannes "Prześwietlenie" przygląda się małej społeczności w Transylwanii. Pod wpływem obecności nowych przybyszów ze Sri Lanki w miejscowych zaczynają się budzić ciche uprzedzenia i zadawnione urazy, które z czasem przybierają na sile. Choć sam opis nie brzmi oryginalnie, a w kinie nie brakuje podobnych historii, geniusz reżyserski Mungiu sprawia, że na znane tematy widz ma szasnę spojrzeć zupełnie na nowo. I zostać z głębokimi refleksjami jeszcze długo po seansie. 



Bracia Dardenne – twórcy uhonorowani za swoje dzieło nagrodą specjalną na festiwalu w Cannes – opowiadają w "Torim i Lokicie" poruszającą historię tytułowych bohaterów (szesnastolatki i dwunastolatka), którzy postanawiają udawać rodzeństwo, by przetrwać w nowym świecie najtrudniejsze chwile swojego życia. Do Belgii przybywają z Kamerunu i Beninu, a los połączył ich ze sobą na łodzi u wybrzeży Europy. Jak poradzą sobie w rzeczywistości, która wcale nie stwarza im bezpiecznych warunków do przeżycia? Nie bez powodu film został nazwany drapieżnym i przenikliwym kinem społecznym, thrillerem i melodramatem w jednym.