Scenarzystka
Kelly Marcel (
"Terra Nova") zapowiada, że ekranizacja
"50 twarzy Greya" otrzyma najwyższą kategorię wiekową NC-17.Oznacza to, że będą ją mogły obejrzeć wyłącznie osoby dorosłe.
W filmie będzie mnóstwo seksu - twierdzi
Marcel. Twórcy nie zamierzają podobno łagodzić znajdujących się w książce opisów igraszek sado-maso. Większość scen łóżkowych z oryginału zostanie przeniesiona na ekran.
Zajmująca się przyznawaniem filmom kategorii wiekowych organizacja MPAA jest bardzo wyczulona na seks przed kamerą. Dlatego reżyserzy wolą przemontować swoje dzieło i wyciąć najpikantniejsze sceny, niż skazać się na kasową porażkę. Dość wspomnieć, że najbardziej dochodowa produkcja z NC-17 to erotyk
"Showgirls", który w 1995 roku zarobił w USA zaledwie 20 milionów dolarów.
"50 twarzy Greya" sprzedało się na całym świecie w nakładzie przekraczającym 65 milionów egzemplarzy. Producenci ekranizacji liczą więc na to, że film zapewni im finansowy orgazm. Z kategorią NC-17 sukces nie wydaje się jednak przesądzony. Dlatego zapewnienia scenarzystki należy na razie traktować z dystansem.
Młoda, niewinna studentka literatury Anastasia Steele jedzie w zastępstwie koleżanki przeprowadzić wywiad dla gazety studenckiej z rekinem biznesu, przystojnym i zamożnym Christianem Greyem. Mężczyzna od pierwszych sekund spotkania fascynuje ją i onieśmiela. W powietrzu wisi coś elektryzującego, czego dziewczyna nie potrafi nazwać, a może tylko się jej wydaje? Z prawdziwą ulgą kończy rozmowę i postanawia zapomnieć o intrygującym przystojniaku. Plan spala jednak na panewce, bo Christian Grey zjawia się nazajutrz w sklepie, w którym Anastasia dorywczo pracuje. Przypadek? [źródło: ksiazki.wp.pl]