Miesiąc temu informowaliśmy o przedłużeniu
"Teorii wielkiego podrywu" o dwa sezony. Jednak wtedy nie było pewne, czy wszystkie gwiazdy sitcomu powrócą. Teraz fani serialu mogą odetchnąć z ulgą. Siódemka bohaterów pozostanie w komplecie.
Pod znakiem zapytania stał dalszy udział
Melissy Rauch i
Mayim Bialik. Panie dołączyły do obsady w trzecim sezonie. Od czwartego sezonu Amy i Bernadette stanowiły ważne postaci drugoplanowe. Zaś w kolejnych sezonach były już równoprawnymi bohaterkami z oryginalną piątką. Jednak ich płace były zdecydowanie niższe. Obie aktorki chciały, żeby to się teraz zmieniło.
Nie do końca im się to udało. Owszem
Rauch i
Bialik wywalczyły bardzo duże podwyżki. Teraz będą zarabiać ok. 425-500 tysięcy dolarów za odcinek. Jednak jest to wciąż niemal o połowę mniej od tego, co zgarnia za odcinek pozostała piątka.
Parsons,
Galecki i
Cuoco otrzymywali po milionie dolarów już od trzech sezonów, a
Helberg i
Nayyar od ostatniego sezonu.