Ashley Greene zastąpiła
Annę Kendrick w obsadzie nowego filmu
Zacha Braffa,
"Wish I Was Here".
Bohaterem filmu będzie Aidan Bloom, niespełniony aktor, ojciec i mąż. Ma 35 lat i wciąż nie wie, kim tak naprawdę chce być. Razem z żoną ledwo wiążą koniec z końcem, a wolny czas, którego ma bardzo dużo, spędza na fantazjowaniu o tym, że jest... Kosmicznym Rycerzem. Kiedy jego ojciec nie jest już w stanie opłacać szkoły, Aidan postanawia uczyć dwójkę swoich dzieci w domu. To sprawia, że w końcu zacznie odkrywać to, kim jest.
W obsadzie są już m.in.
Kate Hudson,
Josh Gad,
Mandy Patinkin i
Joey King.
Zach Braff realizuje film dzięki funduszom zdobytym na Kickstarterze.