5 rzeczy, które musicie wiedzieć w "Mario + Rabbids Sparks of Hope"

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/5+rzeczy%2C+kt%C3%B3ry+musicie+wiedzie%C4%87+w+%22Mario+%2B+Rabbids+Sparks+of+Hope%22-147838
5 rzeczy, które musicie wiedzieć w "Mario + Rabbids Sparks of Hope"
Wydane pięć lat temu na Nintendo Switch "Mario + Rabbids Kingdom Battle" okazało się wielkim hitem; finalnie zagrało w nie ponad 10 milionów osób na całym świecie. Nic dziwnego, że Ubisoft i Nintendo zdecydowali się na kontynuację, która trafi (również jako tytuł na wyłączność na Nintendo Switch) do sprzedaży już 20 października. Kilka tygodni temu mieliśmy okazję spędzić z grą kilka godzin. Poniżej przedstawiamy pięć najważniejszych rzeczy, które musicie wiedzieć o tym sequelu. Zanim jednak przejdziecie do czytania, zapraszamy do obejrzenia naszego wywiadu z Davide’em Solianim, dyrektorem kreatywny "Mario + Rabbids Sparks of Hope".



1. Zupełnie nowa przygoda



Nowa odsłona "Mario+Rabbids" zabierze nas na zupełnie nową przygodę w kosmosie. Pojawiło się tu też zupełnie nowe zagrożenie – Cursa, która chce skraść wszystkie Sparks (połączenie Lumów z "Super Mario Galaxy" z Kórlikami). Aby ją powstrzymać, będziemy musieli wyruszyć w podróż na przeróżne planety. Na nich zyskamy specjalną moc pozwalającą nam podróżować dalej i dalej, aż wreszcie dosięgniemy tajemniczej istoty zagrażającej wszechświatowi. Podczas naszej podróży natrafimy na nowe, zkórliczone wersje postaci znanych ze świata Nintendo, jak np: Rabbid Rosalina.


2. Przebudowany system walki



O nowym systemie walki możecie posłuchać trochę w powyższym wywiadzie, ale zastanawiacie się pewnie, jak sprawdza się on w akcji. Możliwość bezpośredniego poruszania się postaciami po mapie faktycznie zwiększa immersję i daje masę zabawy. Porzucenie znanej z poprzedniej odsłony siatki, po której się poruszamy, może być początkowo lekko dezorientujące, jednak finalnie bardzo pozytywnie wpływa na rozgrywkę. Musimy trochę przestawić nasze myślenie, patrząc na pole bitwy, jednak system został tak dopracowany, że po chwili łapiemy zasady i bawimy się świetnie. Przeciwnicy są dzięki temu mniej przewidywalni i potrafią nieźle zaskoczyć swoimi ruchami (mam wrażenie, że poprawiono też ich AI). Działa to tylko na korzyść gry.


3. Jeszcze lepsza oprawa dźwiękowa



Legendarny kompozytor Grant Kirkhope skomponował całą muzykę do "Kingdom Battle" i trzeba przyznać, że odwalił kawał świetnej roboty. Co zrobić, kiedy jedynka zawiesiła poprzeczkę tak wysoko? Zatrudnić kolejnych legendarnych kompozytorów i pozwolić im na wspólną pracę! Tym oto sposobem Yoko Shimomura ("Street Fighter II", "Live a Live" czy "Kingdom Hearts") i Garth Cooker ("Ori and the Will of the Wisps", "Halo Infinite") wsparli Kirkhope’a swoimi talentami i z czystym sumieniem możemy już teraz powiedzieć, że to, co słyszeliśmy w grze podczas pokazu, brzmi rewelacyjnie! Oby tak jak w przypadku "Kingdom Battle" Ubisoft zdecydował się na wydanie muzyki na płytach.


4. Rayman!



"Mario+Rabbids Kingdom Battle" doczekało się po premierze rozszerzenia, w którym zadebiutował Donkey Kong. "Sparks of Hope" dostanie za to DLC z bohaterem, z którego świata wyszły Kórliki – Raymanem. Nie wiem jeszcze, kiedy dokładnie Rayman trafi do gry, ale najważniejsze, że mamy już oficjalne potwierdzenie ze strony Ubisoftu.


5. Więcej ze Switcha już się nie da wycisnąć



"Mario+Rabbids Sparks of Hope" wygląda lepiej od poprzedniej odsłony, jednak podczas zabawy w trybie TV widać było gołym okiem, że konsola Nintendo ma już swoje lata na karku i przydałoby jej się odświeżenie. Komiksowa stylistyka przykrywa dużo, ale nie jest w stanie ukryć ząbków na krawędziach i niskiej jakości tekstur. Na dodatek problemem wciąż są kartridże z grami i ich pojemność – Ubisoft zdecydował się wybrać wersję o pojemności 8 gigabajtów, co odbiło się znacząco na jakości przerywników filmowych.

"Mario+Rabbids Sparks of Hope" zapowiada się jako solidny sequel jednej z fajniejszych gier wydanych na Switcha. Premiera gry już 20 października tego roku, zarówno pudełkowo, jak i cyfrowo. Szkoda tylko, że po raz kolejny nie będzie polskiej wersji językowej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones