26 filmów, na które w 2018 roku czekamy najbardziej

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/26+film%C3%B3w%2C+na+kt%C3%B3re+w+2018+roku+czekamy+najbardziej-126326
26 filmów, na które w 2018 roku czekamy najbardziej
Tradycji musi się stać zadość. Zawsze w okolicach świąt Bożego Narodzenia przedstawiamy Wam listę filmów, których nie możemy się doczekać w nadchodzącym roku. Nie inaczej jest i teraz.

Lista składa się z tytułów, na które czekamy z niecierpliwością od wielu miesięcy, oraz takich, o których wciąż niewiele wiadomo, lecz które brzmią na tyle ciekawie, że warto mieć je w pamięci.

Wyboru dokonali członkowie zespołu Filmwebu: Michał Walkiewicz, Marcin Pietrzyk, Łukasz Muszyński, Jakub Popielecki, Dorota Kostrzewa, Julia Taczanowska, Maciek Łuka oraz Krzysztof Michałowski. Wszyscy zostali poproszeni o wytypowanie 20 filmów w kolejności od najbardziej do najmniej oczekiwanego.

Kryteria wyboru pozostały niezmienione. Można więc było typować:

- tytuły, które mają wyznaczoną polską kinową datę premiery na rok 2018, nawet jeśli film miał swoją światową premierę w poprzednich latach;

- tytuły, które mają już wyznaczoną światową datę premiery na rok 2018, nawet jeśli nie wiadomo jeszcze, czy i kiedy wejdą do polskich kin;

- tytuły, które co prawda nie mają jeszcze ustalonej daty premiery, ale wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że zobaczymy je w 2018 roku.

W tym roku członkowie zespołu Filmwebu wymienili 55 filmów, których nie mogą się doczekać. Próg punktowy przekroczyło 26 tytułów i ich listę znajdziecie poniżej.


***



1. "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

O tym, że Martin McDonagh dobrym reżyserem jest, przekonał się każdy, kto obejrzał "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" i "7 psychopatów". "Trzy billboardy..." jest jednak kwintesencją jego stylu. To dzieło dojrzałe, bezbłędnie łączące sceny komediowe z opowieścią o żałobie, gniewie i odkupieniu. Fantastyczne dialogi i mistrzowskie kreacje Frances McDormand, Sama Rockwella i Woody'ego Harrelsona powinny zadowolić nawet najbardziej wybrednych koneserów kina. Tak, część redakcji już film widziała i z przekonaniem stwierdza: to będzie jeden z najlepszych filmów w polskich kinach w 2018 roku.




2. "Wyspa psów

Niektórzy członkowie redakcji lubią wszystkie filmy Wesa Andersona, więc na "Wyspę psów" czekają ze znaną sobie ekscytacją – wiedzą w końcu, że będzie dobrze. Inni lubią tylko "Fantastycznego Pana Lisa", więc premiery kolejnej poklatkowej animacji spod ręki Amerykanina oczekują w drgawkach i z wywieszonymi językami. Połączenie japońskich klimatów z offbeatowym poczuciem humoru, w obsadzie dubbingowej m.in. Bill Murray, Edward Norton, Scarlett Johansson i Harvey Keitel, a do tego epickie imię głównego bohatera – Atari Kobayashi. Czy może być lepiej?




3. "Suspiria

Remake "Suspirii"? Pierwszą reakcją na wieść o tym, że ktoś kręci nową wersję kultowego horroru Daria Argenta, musi być okrzyk: "to nie może się udać"! Ale kiedy przyjrzymy się bliżej owemu – wydawałoby się: kontrowersyjnemu –projektowi, nagle okazuje się, że ma on całkiem sporo potencjalnych zalet. Pierwsza i najważniejsza to oczywiście Luca Guadagnino, reżyser "Nienasyconych", za kamerą: twórca łączący temperament wybornego stylisty z niezwykłą wrażliwością. Dodajcie do tego muzykę Thoma Yorke'a oraz obsadę z Tildą Swinton i Dakotą Johnson na czele, a "Suspiria" wyrośnie na jeden z ciekawszych projektów nadchodzącego roku.




4. "Predator"

Shane Black miał kiedyś niefart zostać ekranową ofiarą Predatora – było to w roku 1987, w oryginalnym filmie z Arnoldem Schwarzeneggerem. Od tamtej pory wiele się w Hollywood zmieniło, lecz rachunki wciąż pozostają niewyrównane. Teraz reżyser "Iron Mana 3" i "Równych gości" sprowadzi kosmicznego drapieżcę na amerykańskie przedmieścia i skonfrontuje go nie tylko z uzbrojonymi po zęby żołnierzami, ale też z ciężko pracującą klasą średnią, a kto wie, być może i ze strażą sąsiedzką. Zapowiada się energetyczny koktajl grozy, akcji i czarnego humoru.   



 
5. "Nić widmo

Jeśli Paul Thomas Anderson i Daniel Day-Lewis kręcą wspólnie kolejny film, jedyne, co nam, maluczkim, pozostaje, to ustawić się w kolejce i czekać, aż poleje się prawdziwa filmowa krew. Jeden z najlepszych reżyserów ponownie łączy siły z jednym z najlepszych aktorów (podobno w swojej ostatniej roli!), by opowiedzieć historię słynnego krawca, który rządzi światkiem mody w Londynie lat 50. Kiedy zatwardziały kawaler wreszcie znajdzie swoją muzę, okaże się, że miłość może być nie tylko twórczą, ale i destrukcyjną siłą. Szykuje się poważne, ambitne, wielkie kino.




6. "Apostle

Stawiamy czapkę i parę rękawiczek, że większość z Was nie kojarzy tego filmu. Doskonale znacie za to duet odpowiedzialny za jego realizację. Reżyser Gareth Evans uczynił świat lepszym miejscem, kręcąc w Indonezji fenomenalne akcyjniaki z serii "Raid". Z kolei aktor Dan Stevens – parafrazując Calvina Candiego – po "Downton Abbey" miał naszą ciekawość, a po "Gościu" i "Legionie" zyskał uwagę. Fabuła jest prosta jak nabijany gwoździami kij baseballowy: główny bohater podróżuje na położoną na odludziu wyspę, gdzie swoją siedzibę ma tajemnicza sekta. Jej członkowie porwali siostrę mężczyzny i teraz domagają się okupu. Nie wiedzą jednak, że zadarli z niewłaściwym człowiekiem.




7. "The House That Jack Built

Bardzo długo musimy czekać na nowy film Larsa von Triera. "Nimfomanka" miała przecież premierę w 2013 roku. Po raz ostatni pięcioletnią przerwę w kinowych produkcjach miał duński reżyser w latach 90. Wtedy warto było czekać, bo po "Europie" z 1991 roku kolejnym filmem było jedno z jego najważniejszych dzieł – "Przełamując fale". Mamy więc nadzieję, że opowieść o 12 latach z życia seryjnego mordercy o imieniu Jack, który każdą zbrodnię traktuje jak dzieło sztuki, będzie kolejnym wielkim triumfem von Triera. Po cichu liczymy też na rolę życia Matta Dillona.




8. "The Irishman"

Reżyseria: Martin Scorsese. W rolach głównych: Robert De Niro, Al Pacino, Joe Pesci i Harvey Keitel. Gatunek filmu: gangsterski. Czy musimy coś jeszcze dodawać? Nowe dzieło twórcy "Chłopców z ferajny" opowiada prawdziwą historię Franka "Irlandczyka" Sheerana, płatnego zabójcy na usługach mafii. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa Jimmy'ego Hoffy. Chwalił się również, iż wie, kto zabił prezydenta Kennedy'ego. W trakcie realizacji twórcy korzystali obficie z technologii motion capture, dzięki której udało im się odmłodzić na ekranie De Niro i spółkę. Jak dotąd to najbardziej prestiżowy projekt w dziejach Netfliksa - platforma streamingowa wydała na niego ponad 100 milionów dolarów. Szefowie serwisu liczą, że "The Irishman" przyniesie im pierwszego w historii Oscara dla najlepszego filmu. 




9. "Mission: Impossible 6

Można na Toma Cruise'a reagować alergicznie, ale jednego nie sposób mu odmówić: facet poświęca się dla roli w 200%. Gdy jego bohater ma wspiąć się po najwyższych piętrach Burdż Chalifa albo unieść się nad ziemią na wysokość półtora kilometra, kaskaderzy i spece od efektów mają tego dnia wolne na planie. M.in. z tego powodu seria "Mission: Impossible" może pochwalić jednymi z lepszych scen akcji w historii kina. Choć na planie szóstej części nie obyło się bez groźnych kontuzji, zdjęcia do filmu udało się pomyślnie zakończyć. Tak jak w przypadku poprzednich odsłon czekamy więc na turbodynamiczne kino szpiegowskie z przymrużeniem oka.




10. "Kształt wody

Zdobywca Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji oraz faworyt przyszłorocznych Oscarów. Jak pisał Łukasz Muszyński w relacji z Lido: Rozgrywające się w czasach zimnej wojny baśniowe love story to nie tylko najlepszy, ale i najbardziej wzruszający film Guillermo del Toro od czasów "Labiryntu fauna". "Piękna i Bestia" spotyka się tu ze szpiegowskim dreszczowcem, musical ze złotej ery Hollywoodu sąsiaduje z surrealistycznymi fantazjami w stylu Jean-Pierre'a Jeuneta, a biblijne eposy z krwawym monster movie. Dodajcie do tego świetne role Sally Hawkins, Octavii Spencer, Richarda Jenkinsa i Michaela Shannona. Woda z rozlewni del Toro powinna ugasić pragnienie kinomanów.




11. "Anihilacja

Kiedy Alex Garland siada do scenariusza, fani science fiction powinni zacząć się ślinić. Tym bardziej że po napisaniu "28 dni później", "Nie opuszczaj mnie" i "Dredda" Garland zabrał się również za reżyserię, i okazało się, że to również wychodzi mu nad wyraz dobrze. Tym razem twórca "Ex Machiny" ma dla nas ekranizację książki Jeffa VanderMeera, opowieść o biolożce (Natalie Portman) wyruszającej do tajemniczej Strefy X, odciętej od świata i uznanej za teren skażony biologicznie. Garland ma już naszą ciekawość i uwagę, teraz chętnie oddamy mu serca i umysły.




12. "Soldado"

Na papierze brzmi to wszystko jak niezły Meksyk – w najlepszym wypadku przeznaczony na rynek wideo sequel doskonałego kina akcji. Na szczęście Włoch Stefano Sollima, odpowiedzialny m.in. za świetną serialową "Gomorrę", to kawał reżysera i istnieje spora szansa, że godnie zastąpi za kamerą Denisa Villeneuve'a. Choć ubolewamy nad nieobecnością Emily Blunt, nie mamy wątpliwości, że Josh Brolin i Benicio Del Toro również staną na wysokości zadania. Będzie dobrze. 



 
13. "Tamte dni, tamte noce"

Drugi film Luki Gaudagnina na naszej liście to opowieść w stylu Prousta i Viscontiego: zmysłowa historia wzajemnej fascynacji dwóch mężczyzn rozegrana w słonecznej aurze włoskiej prowincji, w otoczeniu dóbr wysokiej kultury. Ekranizacja powieści André Acimana ze scenariuszem Jamesa Ivory'ego to przede wszystkim fascynujący aktorski pojedynek Armiego Hammera i Timothéego Chalameta oraz reżyserskie tour de force samego Guadagnino. Na poły letni romans, na poły poważna opowieść o niewyrażalności uczuć i o naturze pożądania. Koniecznie!

 


14. "Lady Bird"

Jeśli jakiś film staje się najlepiej ocenianą produkcją w historii serwisu Rotten Tomatoes (207 pozytywnych recenzji, 1 negatywna i średnia ocena na poziomie 8,8/10), automatycznie musi znaleźć się na podobnej liście. Jeśli w dodatku mówimy o debiucie reżyserskim, a nie dziele uznanego mistrza, szacunek rośnie wprost proporcjonalnie do zniecierpliwienia. A jeśli autorką tegoż debiutu jest Greta Gerwig – jedna z najlepszych aktorek młodego pokolenia –możemy już tylko obgryzać paznokcie. 

 

15. "Avengers: Wojna bez granic"

Naprawdę musimy się tłumaczyć? Hulk, Thor, Kapitan Ameryka (z brodą!), Doctor Strange, Czarna Pantera, Ant-Man, Spider-Man, Falcon, Czarna Wdowa, Iron Man (z Hulkbusterem!), Star Lord, Rocket Racoon, Gamora, Drax (z nastoletnim Grootem!) i jeszcze paru innych kontra fioletowy facet, którego widzieliśmy do tej pory tylko po napisach. Zwiastun nie pozostawił wątpliwości – pierwszy rozdział ostatecznej walki superherosów Marvela może być blockbusterem, na jaki czekaliśmy od lat.    




16. "The Favourite

Yorgos Lanthimos to obecnie jeden z ciekawszych europejskich twórców. Tematycznie wszystkie jego dzieła są mocno ze sobą związane. Gatunkowo jednak diametralnie się od siebie różnią. Jesteśmy więc ciekawi, jak poradzi sobie z kinem kostiumowym. "The Favourite" to bowiem opowieść z panowaniu królowej brytyjskiej Anny Stuart na początku XVIII wieku. W obsadzie znalazły się m.in.: Olivia Colman, Emma Stone i Rachel Weisz, która wystąpiła już u Lanthimosa w filmie "Lobster".



17. "Disaster Artist

Widzieliście "The Room", zgrzytając zębami i umierając ze śmiechu w reakcji na unikalną artystyczną wizję Tommy'ego Wiseau, teraz zobaczcie kulisy powstania tego absolutnego klasyka. James Franco, sam balansujący na granicy talentu i pośmiewiska, postanowił opowiedzieć historię realizacji filmu uznawanego za jeden z najgorszych w historii. Wyszedł mu chyba najlepszy projekt w jego reżyserskiej karierze: fascynująca opowieść o tym, że marzenia mogą zakrzywić rzeczywistość, ale mogą też odbić się od niej jak od ściany. Na zachętę: Złota Muszla na festiwalu w San Sebastián i dwie nominacje do Złotych Globów.




18. "Iniemamocni 2"

Jeśli chodzi o sequele, Pixar ma dość mieszany bilans: na każde "Toy Story 3" przypadają przecież "Auta 2". Ale kto jak nie Brad Bird, autor "Ratatuja" i "Mission: Impossible - Ghost Protocol", miałby podtrzymać wysoki poziom pierwszej części "Iniemamocnych"? Liczymy na to, że kolejne przygody fantastycznej rodzinki okażą się nową jakością w dziedzinie kina superbohaterskiego – choć dziś poprzeczka jest zawieszona dużo wyżej niż w 2004 roku. Czy nie będzie mocnych na Iniemamocnych?



 

19. "The Death and Life of John F. Donovan

Na ten film czekamy już bardzo długo. Po raz pierwszy znalazł się na naszej liście oczekiwanych tytułów dwa lata temu. Jak to często bywa, plany się zmieniają, produkcje się opóźniają. Wszystko wskazuje jednak na to, że w końcu nowe dzieło Xaviera Dolana doczeka się premiery. Kanadyjski reżyser ma na swoim koncie kilka fantastycznych obrazów ("To tylko koniec świata", "Tom", "Wyśnione miłości"). Wszystkie łączy to, że zostały nakręcone po francusku. "The Death and Life of John F. Donovan" jest reżyserskim debiutem Dolana w języku angielskim. Niby niewielka zmiana, ale wielu uznanych twórców nie było w stanie dokonać przejścia. Wierzymy, że Kanadyjczyka nie zawiedzie zmysł artystyczny, a pomocą będzie mu służyć cała plejada gwiazd w obsadzie.




20. "First Man

Damien Chazelle, twórca "Whiplash" i "La La Land" oraz najmłodszy laureat Oscara za reżyserię w historii, powraca z dramatem historycznym o lądowaniu na Księżycu. Ryan Gosling jako Neil Armstrong, Corey Stoll w roli Buzza Aldrina i –miejmy nadzieję – fascynująca opowieść o latach poprzedzających wyprawę Apollo 11. Całość oparto na książce Jamesa R. Hansena "First Man: The Life of Neil A. Armstrong" i można bezpiecznie zakładać, że Chazelle doczeka się kolejnych nominacji oraz statuetek.   

21. "Czwarta władza

Równanie jest proste. Spielberg + Streep + Hanks = Film, Którego Nie Możecie Przegapić, Choćby Nie Wiem Co. "Czwarta władza" jeszcze nie trafiła do kin, a zdążyła zgarnąć sześć nominacji do Złotych Globów w najważniejszych kategoriach. Inspirowana autentycznymi wydarzeniami fabuła opowiada o redakcji dziennika "The Washington Post", która w latach 70. ujawniła szokujące tajemnice skrywane przez amerykański rząd. Dla fanów "Wszystkich ludzi prezydenta", "Informatora" i "Spotlight" pozycja obowiązkowa.




22. "Under the Silver Lake"

David Robert Mitchell zachwycił horrorem "Coś za mną chodzi", nic zatem dziwnego, że wstrzymujemy oddech w oczekiwaniu na jego kolejny film. "Under the Silver Lake" ma być thrillerem w konwencji neo-noir. Czyżby reżyser miał odświeżyć kolejny gatunek? Trzymamy kciuki – razem z fanami Andrew Garfielda, który zagra w filmie główną rolę. Oby ten film za nami chodził.


 
23. "I, Tonya

Craig Gillespie porzucił współpracę z wytwórnią Disneya i – jak głosi wieść gminna – nakręcił swój najlepszy film od lat. Jednak "I, Tonya" jest przede wszystkim triumfem dwóch aktorek. Allison Janney prawie na pewno zdobędzie swoją pierwszą nominację do Oscara. Nie jest też bez szans na zwycięstwo. Choć konkurencja jest ostra. Podobno też Margot Robbie gra tu tak dobrze jak nigdy wcześniej. A w każdym razie tak uważa Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej, które przyznało – pierwszą w jej karierze – nominację do Złotego Globu. Już nie możemy się doczekać, by na własne oczy przekonać się, jak dobre są obie panie.




24. "Solo: A Star Wars Story

Przyznajemy: czekaliśmy na ten projekt z większym wytęsknieniem, zanim ze stanowisk reżyserów zwolniono twórców "LEGO Przygoda" oraz "21 Jump Street", a na ich miejsce zatrudniono solidnego wyrobnika Rona Howarda. To jednak wciąż film o Hanie Solo – ukochanym bohaterze "Gwiezdnych Wojen", szelmowskim przemytniku o złotym sercu i twardych pięściach. O scenariusz się nie boimy – do spółki z synem napisał go przecież Lawrence Kasdan, autor fabuł takich klasyków Kina Nowej Przygody jak "Poszukiwacze zaginionej arki" i "Imperium kontratakuje". Szefostwo LucasFilm przebąkuje, że jeśli "Solo" odniesie sukces, powstaną dwie kolejne części.




25. "Deadpool 2

Pierwszy "Deadpool" ujął nas bezpretensjonalną fabułą, kozackim bohaterem, sporą dawką przemocy oraz humorem dla dorosłych. Nawet jeśli twórcy pójdą po przetartym szlaku i dostaniemy więcej tego samego, będziemy zadowoleni. Za kamerą stoi David Leitch, współreżyser "Johna Wicka" oraz "Atomic Blonde", więc o sceny akcji możemy być spokojni – zwłaszcza że tym razem w balecie śmierci zatańczą również Cable i Domino. Poza tym, największą gwiazdą filmu i tak będzie Ryan Reynolds, który włożył w tę serię nie tylko serce, ale też własne pieniądze. W podzięce chętnie podreperujemy jego domowy budżet.   
 



26. "Ralph Breaks the Internet: Wreck-It Ralph 2"

Pierwszy "Ralph Demolka" był (jak pisał nasz recenzent) dla gier wideo tym, czym dla kina było "Cinema Paradiso" – listem miłosnym i biletem na wehikuł czasu. Ci z Was, którzy na śniadanie, obiad i kolację jedli piksele, a zadania domowe odrabiali przed konsolą, trafią podczas seansu do cyfrowego nieba. Jak możecie się domyślić, liczymy na to, że kontynuacja również zapewni nam wniebowstąpienie. Czekamy na humor, wzruszenia i porywającą stronę wizualną. Tym razem tytułowy bohater – nawrócony czarny charakter z 8-bitowej gry – do spółki ze swoją przyjaciółką Wandelopą Wan Cuks ma urządzić demolkę w Internecie. Game on!





Poniżej znajdziecie listę tych filmów, na które głosowało co najmniej dwóch członków zespołu Filmwebu, lecz nie zdobyły wystarczająco dużo punktów, by znaleźć się na głównej liście.

"Rio"
"Wieża. Jasny dzień"
"Mute"
"Widows"
"Player One"
"Cloverfield Movie"
"Venom


Rok 2018 zapowiada się niezwykle interesująco dla kinomanów. Są więc z całą pewnością tytuły, których nie ma na liście, a na które wielu z Was czeka. Dajcie znać, co Wy dodalibyście jeszcze do tej listy. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones