Do walki o pierwsze miejsce w amerykańskim weekendowym box offisie dołączył w piątek
"Sherlock Holmes" Guya Ritchiego. I wszystko wskazuje na to, że przynajmniej w piątek okaże się on lepszy od dwóch filmów walczących o prymat już od środy, czyli
"Avatara" i
"Alvina i wiewiórek 2".
Według pierwszych, mocno szacunkowych danych w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia
"Sherlock Holmes" zarobił 25 milionów dolarów. To o jeden milion więcej niż
"Avatara". Z kolei
"Alvin i wiewiórki 2" zgarnęły 12 milionów.
Walka o pierwsze miejsce będzie zatem zacięta do ostatniego seansu. Specjaliści prognozują, że i
"Sherlock Holmes" i
"Avatar" powinny zarobić w okolicach 70 milionów dolarów.
Jeśli wyniki się potwierdzą, to będzie to wielki dzień dla
Ritchiego. Wszystkie poprzednie filmy reżysera zarobiły dotąd w Stanach łącznie 40,5 miliona dolarów, tak więc w ciągu trzech dni
"Sherlock Holmes" potroi jego wpływy! Będzie to także drugie najlepsze otwarcie w historii
Roberta Downeya Jr. i najlepsze
Jude'a Lawa.
Dobrze radzi sobie w kinach także komedia
"To skomplikowane". W piątek film zarobił 7,5 miliona dolarów i powinien w ciągu trzech dni zgarnąć ok. 23 milionów. Dla reżyserki
Nancy Meyers będzie to drugie najlepsze otwarcie w historii (po
"Czego pragną kobiety").
Słabiutko za to wystartował musical
"Dziewięć". Szacunki na piątek to 2,2 miliona dolarów, a na cały weekend 7 milionów. To o 1/4 mniej niż spodziewano się przed premierą.