Najnowsza komedia Woody’ego Allena to miłosny trójkąt gwiazd kina i historia serii przypadkowych romansów, które prowadzą do zabawnych komplikacji. Po zmysłowej wycieczce do Hiszpanii („Vicky Cristina Barcelona”) i arcyzabawnym powrocie do Nowego Jorku („Co nas kręci, co nas podnieca”), mistrz komedii rozpala namiętnościami rozważny i... czytaj dalej
Zawsze uważam, że nie należy wypowiadać się na temat reżysera/jego filmów tylko po oglądnięciu jednego z nich. Zacząłem od Vicky Cristina Barcelona (nie wiem, czy dobrze napisałem), który był filmem chwalonym wśród odbiorców. I cóż oczekiwałem? Błyskotyliwej, nietuzinkowej komedio-dramatu od (podobno) fantastycznego...
więcejzwrotami akcji. Do tego przewrotna pointa, że w sumie najlepiej poradziła sobie ze swoim życiem naiwna i walnięta starsza pani, słuchająca szemranej wróżki, a reszta bohaterów zdecydowanie przekombinowała. mając w istocie większe od niej złudzenia.
Nagle się ucina, bez sensu. Tak jakby brakło pomysłu na zakończenie wątków. Co do samego filmu to średniak z kilkoma przebłyskami. Allen dla mnie reżyserem jest nie równym raz dobry film raz słaby ten raczej do drugiej grupy bym zaliczył.
Lubię filmy Allena, jednak idąc na seans po przeczytaniu opinii ludzi na filmwebie miałem do niego lekką rezerwę. Całkiem niepotrzebnie ..... film był dobry, momentami śmieszny, momentami irytujący ( kiedy Sally próbuje uzmysłowić mamie, że wróżka to oszustka, lub kiedy Greg unika odpowiedzi na pytanie Sally "co by...