Od zmierzchu do świtu. Dwaj bałtyccy rybacy - ojciec i syn – ruszają na połów. Czas wypełniony jest codzienną mozolną i niewdzięczną pracą. Jak długo można jeszcze walczyć o podtrzymanie rodzinnej tradycji i wierzyć, że to nie jest ostatni sezon na morzu?
nie jest łatwe. Widać w tym krótkim metrażu człowieka z nieprzewidywalnym żywiołem jakim jest woda. Całodniowe wypłynięcie w morze i potężne zmęczenie jakie idzie z tym w parze, może zaowocować udany, bądź nędzny połów. Młody rybak mocno zmęczony tym fachem, śpi na stojąco i ma po prostu serdecznie dosyć. Jeden dzień z...
więcej