Apokaliptyczny film science-fiction. Śmiercionośna kometa przelatując tuż obok Ziemi zabija prawie całą ludzkość swoim radioaktywnym promieniowaniem. Przeżywają tylko dwie urodziwe dziewczyny i mężczyzna o imieniu Hektor (Robert Beltran). Czeka je los gorszy od śmierci. Na ich życiodajną krew czyhają zombie i diaboliczni naukowcy.
Jestem z pokolenie lat 90 więc dobrze wiem jakim klimatem emanuje ten film. Znam ten styl jaskrawo neonowych klimatów amerykańskich przedmieść o których marzyłem jako dziecko oglądają amerykańskie filmy i kreskówki przeważanie z lat 60, 70, 80 i 90. Tęsknię do tych czasów, tej mody, Mimo, że moja wypowiedź nie za za...
więcejKompletnie zaskoczył mnie ten film, spodziewałem się co najwyżej przeciętniaka na raz, ale już w trakcie seansu wiedziałem, że z pewnością wrócę do tego filmu. Świetny duet pięknych aktorek Kelli Maroney i Catherine Mary Stewart - te fryzury! :) Świetne zdjęcia opustoszałego miasta, bardzo dobra ścieżka dźwiękowa, a...
więcejOczekiwany deszcz meteorytów okazuje się być tak naprawdę radioaktywnym opadem, który zamienia mieszkańców Los Angeles w rdzawy proch, w porywach szczęścia - w spragnione pożywienia umarlaki. "Noc komety" to połączenie motywów zaczerpniętych z trylogii "żywej śmierci" Romero i nastawienia zaprezentowanego w późniejszym...
więcej"Night of the Comet" zgrabnie łączy kilka gatunków: kino postapokaliptyczne, film sensacyjny i komedię. Aktorstwo jest bardzo dobre, z ogromną przyjemnością patrzyłem na duet Reggie - Sam. Zdjęcia są stylowe, opuszczone miasto jest sugestywne, zombiaków niestety jest bardzo mało. Przyjemna, mało zobowiązująca rozrywka.
więcej