Tęskniłem za polskimi komediami. Już mi zbrzydły wszystkie amerykańskie komedie i brakowało mi właśnie naszej polskiej produkcji dawno tak się nie śmiałem. Dobra obsada i dobra fabuła nie było nudy :D

Niestety film potwierdza regułę, że pierwowzór zawsze jest lepszy. Byłam na spektaklu w teatrze i łzy mi leciały ze śmiechu. Tu też było śmiesznie, ale już mniej. Stanowczo za wiele scen seksu. Przez chwilę miałam wrażenie, że oglądam film porno a nie komedię. Niestety po raz kolejny Adamczyk w roli głównej, który od...

Za pierwszym razem dotrwałam do 20 minuty. Za drugim do 40. Tragedia. Już pomijam Adamczyka, który w ogóle nie powinien zagrać tu głównej roli. Tu żaden żart nie jest śmieszny, ani nawet zabawny. Wyszło bardzo źle. To niby ma być komedia pomyłek, ale w tej kategorii poszło już lepiej nawet "To nie tak jak myślisz,...

Czekam na omówienie w kolejnym odcinku Masochisty

Prymitywne, nieśmieszne, żenujące żarty. No po prostu dno. Na plus świetna gra Woronowicza (jego rola naprawdę mnie zaskoczyła) i kilka zabawnych sytuacji. Ale tak ogólnie to raczej kolejna żenująca polska komedia

A wspólnego z kultowym "Mayday" (Run for your wife) Cooney'a ma tylko tyle że główny bohater posiada dwie żony.
Cała reszta to dno dna i mało śmieszne tzw. gagi.
Na "Run for your wife" byłem trzy razy, w różnych teatrach. I za każdym razem dobrze się bawiłem.

We wszystkich komediach polskich ostatniej dekady aktorzy grają na zasadzie" kopiuj wklej".
Dialogi niedopracowane, chaotyczne. Film, który mógł by mieć potencjał, ale zawsze brakuje oryginalności, charakteru, dbałości o detale. Byle jak, szybko....... tylko dla kasy, następny proszę..... OKROPNOŚĆ.

po tej genialnej komedii teatralnej ciężko śmiać się z pierdzącego wronowicza itp

Sztuka teatralna na ekranie? Nie tym razem, przynajmniej nie dla mnie. Słaba komedyjka, z kilkoma śmiesznymi momentami. Banalnie nakręcone, bez polotu, z żenującymi gagami, innymi słowy - wynudziłem się. Jak ktoś lubi taki "stajl", to pewnie będzie się dobrze bawić. Ja się nie bawiłem.

Parę momentów gdzie można się zaśmiać ale ogólnie film słaby, szkoda oglądać no chyba że ktoś nie ma kompletnie co robić...

Nie sądziłem, że można zmajstrować coś głupszego od ,,Kac Wawa" i ,,Klątwy Doliny Węży". Najgorszy, najmniej śmieszny i ogólnie najżałośniejsza produkcja jąką widziałem. 1/10

odradzam

następny film dla debili i tylko debil mógł temu filmowi dać więcej niż 4 ale jako że debile i ludzie z iq ameby żyją miedzy nami to takie filmy też są potrzebne ,niech idioci też coś maja z życia.A te "aktorstwo" w wykonaniu adamczyka powinno być karane i nie żartuje tu naprawdę powinno być z 10 lat kamieniołomów z to...

jak w tytule

Wg mnie obie części sztuki teatralnej są zdecydowanie lepsze od filmu. Ale każdy ma swój gust. A wiadomo, że z gustami się nie dyskutuje. Film do zobaczenia i szybkiego zapomnienia. Nie powala, ale nie jest też najgorszy. Wg mnie cały film trzyma A. Woroniowicz, który jest zdecydowanie lepszy od "ogranego" już w...

Dla mnie osobiście ten film to strzał w dziesiątkę. Bardzo fajny dla osób, które chcą poprawić swój dzień, chcą się pośmiać, spędzić dzień na luzie. Na niektórych momentach to płakałam ze śmiechu. Myślę że film godny obejrzenia, nawet tylko po to żeby się pośmiać :)

Ja to się średnio znam na komediach i rzadko na nie chodzę ale w tym przypadku zwiastun mnie przekonał. Na sztuce teatralnej o tym samym tytule niestety nie byłam ale może uda mi się powiedzieć coś naprawdę krótkiego o tym filmie. Nie jest to ambitne kino, po którym wychodzi się z kina pełnym refleksji ale po prostu...

Ocena tutaj 6,9 mocno zawyżona. Sprawedliwa ocena to 5, ogólnie przerost formy nad treścą, chyba jedna ze słabyszch ról Adamczyka, bardzo słabo tym razem Grabowski, ogólnie cała ta akcja mocno przekombinowana. Parę śmiesznych momentów, prawie usnąłem na tym flmie.

Film nakręcony na podstawie genialnych sztuk teatralnych (Mayday, Mayday 2). O ile sztuki fenomenalnie zmuszają do łez ze śmiechu, posiadają dobrą fabułę i po prostu nie da się na nich świetnie nie bawić, o tyle film jest jego przeciwieństwem. Otrzymujemy film pełen spojlerów (odnośnie sztuki teatralnej "Mayday 2"),...

Trochę jakby komediowy Vega. Słowo "ku*wa" ściele się ostro w co drugiej scenie, a co najgorsze niczemu nie służy i nie jest śmiesznie :-(
I niepodobało mi się, że Woronowicz w scenie przy regale skopiował Jima Careya z "Głupiego i głupszego".