Naprawde podobał mi się ten film niby koreańska produkcja ale dobrze zrobiony, podobny trochę do Matrixa tylko że tutaj gościu wchodzi do czyich snów by odnależć porwanego syna, film na początku powolny ale póżniej się rozkręca naprawde polecam!
Nawiązanie do filmu Nolana jest bezsprzeczne.Choć w Loo-si-deu deu-lim zabrakło hollywodzkich efektów specjalnych i gwiazdorskiej obsady,koreańska propozycja jest całkiem interesująca i warta polecenia.Jako ,że sama zajmuję się hobbystycznie świadomym śnieniem,każda kinowa nowinka o tej tematyce jest dla mnie pozycją...
więcejktóre nie przynosi nic dobrego. Jeszcze końcówka strasznie amatorsko zrealizowana, spadający bohater w otchłań zrealizowana na poziomie początku lat 2000. Strasznie słabo, nieporadnie i mocno skręcono, pokręcona fabuła, która chyba w pewnym momencie wymknęła się scenarzyście. Jednym słowem poszli po bandzie, poniosła...
więcej