Nieporozumienie.
Bardzo zły. Nie wiem o czym był ten film.
Rozumiałam (dosłownie i w przenośni) wyłącznie słowa, tekst i śpiew w epizodzie Jenifer Hudson.
Miałem ta nieprzyjemności widzieć ten "film" 2 tygodnie temu a UK.
Zmarnowane 2 godziny.
To ciężko nazwać filmem. Jest to raczej ekstremalnie długi teledysk. Zero dialogów. Wszystko wyspiewane. Musical powinien pozostać na deskach West End i Broadway.
Kocham tę sztukę. Przeżyłem go lata temu w jednym z najlepszych teatrów, dwukrotnie. Dał mi niezapomniane wrażenia.
Nie wydaje mi się, żeby TO przedsięwzięcie (choć intrygujące wizją) było trafnym strzałem w kwestii tej sztuki - tj. tworzenie takich koszmarków CGI z ludzkimi twarzami wydaje się być desperackim,...
Osoby odpowiedzialne za tę katastrofę będą się smażyć w piekle dla kiepskich autorów ekranizacji musicali
- Hej mamo gdzie jesteś ?
- Jestem w hebe , przeglądam kremy.
- Ja też ale cię nie widzę ..
- Bo ja jestem w hebe ale onlajn
- Oo Mamo !
Właśnie obejrzałem zwiastun i nie dziwię się, że okrzyknięto to dziełko najgorszym musicalem wszech czasów i producenci postanowili je przemontować, choć moim zdaniem to nie pomoże.