Trudno byłoby opisać fascynację, jaką przeżył Julek, oglądając po raz pierwszy występ krakowskiego chóru. Mimo swojego autyzmu nie jest "bohaterem wykluczonym". Uczestniczy. Przychodzi na próby, wyklaskuje rytm, śpiewa. W domu, razem ze swoją mamą uczy się tekstów piosenek, co nierzadko wywołuje osobiste, emocjonalne napięcia. "Julek" to film o potrzebie bycia w świecie, mimo nieodłącznego poczucia odmienności, utraty i wobec nieuchronnych pożegnań.