W roku 1971 kontrola urodzeń była głównym celem politycznym koreańskiego rządu. Pomimo tego w jednej biednej wiosce rolniczej ludzie wyszli na przeciw panującemu... Zobacz pełny opis
W roku 1971 kontrola urodzeń była głównym celem politycznym koreańskiego rządu. Pomimo tego w jednej biednej wiosce rolniczej ludzie wyszli na przeciw panującemu trendowi, szczycąc się najwyższym wskaźnikiem płodności w kraju. Ta spokojna wioska o nazwie Yongdu, przyjmuje niemile widzianego gościa - krajową urzędniczkę do sprawW roku 1971 kontrola urodzeń była głównym celem politycznym koreańskiego rządu. Pomimo tego w jednej biednej wiosce rolniczej ludzie wyszli na przeciw panującemu trendowi, szczycąc się najwyższym wskaźnikiem płodności w kraju. Ta spokojna wioska o nazwie Yongdu, przyjmuje niemile widzianego gościa - krajową urzędniczkę do spraw planowania rodziny o imieniu Hyun-joo (Jeong-eun Kim), która ma nadzorować nocne przyjemności mieszkańców. Jednak jako niezamężna kobieta, mająca niewielkie doświadczenie w tych sprawach, Hyun-joo uznaje za praktycznie niemożliwym przekonanie mieszkańców do korzystania z antykoncepcji. Powołuje ona Suk-guka (Beom-su Lee), wójta wioski, na lokalnego urzędnika wsparcia i tym samym rozpoczyna się "Projekt 0% wskaźnika urodzeń". Jednak powołanie go przynosi tylko więcej zamieszania na wsi, a prezydent przybędzie wkrótce na kontrolę...
Opis może być mylący. Film to raczej dramat społeczny. Akcentów komediowych jest niewiele. Film ciekawy, sprawnie zrobiony. Ciekawy obraz Korei sprzed czasów industrializacji. Pokazuje jak ogromnego skoku dokonali w ciągu ostatnich 40 lat. Wioska pokazana skojarzyła mi się z Taplarami z Konopielki.