Mówi o sobie Józio z Wałbrzycha. Ale w Wałbrzychu nie był od lat pięćdziesiątych, kiedy z rodzicami wyemigrował z Polski do Izraela. Teraz pracuje tam jako przewodnik – coraz bardziej znany wśród polskich turystów. Ponad pół wieku marzył, by znów zobaczyć kamienicę, w której spędził dzieciństwo. Gdy odwiedził Berlin, zabraliśmy go do domu, po drodze słuchając opowieści o życiu Józia – dziecka ocalonych z Holokaustu wiele razy z niezrozumiałych powodów odrzucanego przez innych.
Frakcja natolińska może i próbowała zrzucić winę za stalinowskie zbrodnie na Żydów ale miała ku temu dobre powody co udowadnia sam Józio rysując nam obraz swojego ojca i życia na jakie mógł sobie pozwolić po wojnie. Co więcej, właściciel mieszkania w jednym zdaniu wyjaśnia Pana Józefa twierdzącego "ty mieszkasz w...