Instagram - targowisko próżności

Instagram stał się naszą rzeczywistością. Każdego dnia udostępniamy tam 100 milionów zdjęć i filmów. Ale do jakiego stopnia są one - właśnie - rzeczywiste? W dokumencie wraz z socjologami i psycholożkami przyglądamy się aplikacji, która gruntownie zmieniła naszą gospodarkę, zachowanie, sposób osiągania sławy i postrzeganie świata.Instagram stał się naszą rzeczywistością. Każdego dnia udostępniamy tam 100 milionów zdjęć i filmów. Ale do jakiego stopnia są one - właśnie - rzeczywiste? W dokumencie wraz z socjologami i psycholożkami przyglądamy się aplikacji, która gruntownie zmieniła naszą gospodarkę, zachowanie, sposób osiągania sławy i postrzeganie świata. Rozkładamy Instagrama na czynniki pierwsze, by zrozumieć mechanizmy, które jednym pomagają zarobić fortunę, a innych wpędzają w kompleksy. Instagram powstał w 2010 roku w sercu Doliny Krzemowej. Aplikacja szybko zaczęła bić rekordy popularności. Początkowo przeznaczona do retuszu (dzięki słynnym filtrom) i udostępniania zdjęć, szybko zamieniła się w maszynkę do autopromocji i zarabiania pieniędzy przez influencerów. W 2012 roku kupił ją Facebook, który zaczął intensywnie rozwijać jej komercyjny potencjał. Dwa lata później Instagrama zalały reklamy i stał się świątynią native advertisingu. Gwiazdy z milionami subskrybentów, takie jak Cristiano Ronaldo czy Kim Kardashian, zaczęły zarabiać na Instagramie astronomiczne sumy. Jednocześnie aplikacja stała się propagatorką nieistniejącej, wyidealizowanej rzeczywistości, gdzie królują przeestetyzowane zdjęcia jedzenia i wysportowanych sylwetek oraz relacje z egzotycznych kurortów. Na konsekwencje nie trzeba było długo czekać: by dorównać instagramowym ideałom, ludzie zaczęli poddawać się operacjom plastycznym i popadać w depresję i frustracje, gdy ich wakacje okazały się mniej "instagram-friendly" niż wakacje znajomych. więcej