Prosty facet z Podolska trafia do moskiewskiego komisariatu policji i moralnie przygotowuje się na wszelkiego rodzaju upokorzenia. Ale przedstawiciele prawa nagle okazują się wymagającymi intelektualistami. Zobacz pełny opis
Tytułowym "człowiekiem z Podolska" jest ponad trzydziestoletni Nikołaj Frołow (to dopiero druga rola W. Koroliowa) – człowiek, któremu w życiu niewiele, jak dotąd, się udaje. Z wykształcenia jest historykiem, ale historia nie zalicza się do jego pasji. Pragnie być muzykiem, lecz zmuszony jest zarabiać na życie, pracując jako dziennikarz wTytułowym "człowiekiem z Podolska" jest ponad trzydziestoletni Nikołaj Frołow (to dopiero druga rola W. Koroliowa) – człowiek, któremu w życiu niewiele, jak dotąd, się udaje. Z wykształcenia jest historykiem, ale historia nie zalicza się do jego pasji. Pragnie być muzykiem, lecz zmuszony jest zarabiać na życie, pracując jako dziennikarz w lokalnej gazecie. Marzy o wielkiej miłości, tymczasem w gruzy wali się kolejny jego związek. Na dodatek spóźnia się na pociąg do Podolska, co staje się początkiem tragikomicznych zdarzeń. Zatrzymany na pustym peronie przez służbę patrolową trafia na dworcowy komisariat, którego pracownicy – kapitan Jedwokimowa (W. Isakowa) czy starszy lejtnant Michałycz (W. Majzinger) – w niczym nie przypominają statecznych stróżów prawa. Są operetkowym odbiciem świata głównego bohatera. Świata, który obchodzi się z nim jak maszynka do mielenia mięsa. Jedno jest pewne: jeżeli uda mu się wyjść z posterunku w jednym kawałku – będzie już kimś zupełnie innym.