Evan Evans jest właścicielem zespołu tanecznego, a przy tym prawdziwym despotą. Wiele dziewcząt uważa, że w zespole panuje gorszy rygor niż w klasztorze. Jednakże pewnego dnia na świecie pojawia się dwoje nieślubnych dzieci. Podejrzenie pada na bratanka właściciela, a nawet na niego samego.
Równie dobrze ten film mógłby nazywać się "De Funes i dziewczynki". Jak ktoś liczy na salwy śmiechu co dwie minuty to się zawiedzie. W zasadzie można go polecić fanom talentu De Funes, koneserom kobiecego piękna i miłośnikom Francji i Włoch przełomu lat 60. i 70. Trochę muzyki, tańca i mimiki głównego bohatera i tyle....
więcej