Charly Mattei (Jean Reno) zrywa z kryminalną przeszłością i rozpoczyna nowe życie. Przez trzy lata żyje wygodnie i spokojnie, poświęcając się żonie i dwojgu dzieciom. Pewnego zimowego poranka budzi się w podziemiach portu w Marsylii z 22 kulami w ciele. Wbrew naturze - nie umiera.
Mimo, że za produkcjami francuskimi nie przepadam to akurat ten film mi spasował. Wciąga choć jest momentami przewidywalny ale trzyma w napięciu.
Niektóre sceny są zbyt "czerwone" ale dotrwałam do samego końca :D
Wg. mnie dobre kino!