no nie przesadzajmy... kiedys jak cos dostawalo oscara to serio bylo na wysokim poziomie, ehhh, kurła, kiedyś to bylo ;)
Gdzie są te efekty specjalne, i za co ten Oscar za efekty? Jedynie montaż ma dobry i scenografię ale obok Ryana co jest 20 lat starszy tego nawet nie można porównać. Ten Oscar to kpina.
Niestety ten film tylko technicznie jest bez zastrzeżeń. Tu wszystko, włącznie z fabułą zostało podporządkowane osiągnięciu efektu technicznego w postaci jednego ujęcia. Niestety fabuła ucierpiała na tym zabiegu. Scenografia świetna, muzyka niezła, reżyseria niezła. Ale co z historią, którą ma opowiedzieć film? Widzę...
więcej
Cieszy mnie, że reżyser w roli głównej oraz wojaków trzecioplanowych obsadził młodych aktorów.
Bo tak było! mięsem armatnim była głównie młodzież. W innych wojennych filmach główne role oraz poboczne grają dorośl, przystojni, dumni mężczyźni. W 1917 mamy zwyczajnych, (za przeproszeniem) brzydkich Anglików
Zdołałem wiadrami wylać za okno angielski patos, który się wlewał mi z ekranu. Przy US patos nie da rady tego wylać bo leje się hektolitrami. Film chwilami groteskowy bez składu i ładu. Uroda głównego bohatera typowo brytyjska i to na + w tym filmie. Reszta naciągana. W sumie nie wiadomo czy kapral wykonuje misje czy...
więcejze zmuszanie kolesia dziabniętego nożem do chodzenia na czele, w innej secnce Schofield najpierw dusi niemiaszka a potem jego pijanego kolegę odpycha zmaiast dziabnąć go nożem, który ma pod ręką, narażając się na wszczęcie alarmu i kulkę w plecy - chcieli zrobić z niego pacyfistę?
I Wojna Światowa, dwoje brytyjskich żołnierzy ma za zadanie dostać się cichcem na front aby dostarczyć informację mającą zapobiec masakrze.
Podoba mi się, że ktoś kontynuuje ten nowy trend, że film sprawia wrażenie jednego długiego ujęcia, ale ten koleś biegnie i biegnie i biegnie, a po drodze w zasadzie nic...
...-najlepszy. Pokonuje "Przełęcz Ocalonych", a zwłaszcza "Dunkierkę",do której wyraźnie nawiązuje stylem. W przeciwieństwie do niej budzi emocje i nie pozostawia obojętnym, daje możliwość utożsamienia się z bohaterami. Ma w sobie jakąś hipnotyczną siłę. Jest bardzo intensywny, a przy tym intymny w odbiorze, prosty...
Ostatni raz czułem się tak po obejrzeniu szeregowca ryana i w końcu doczekałem się filmu mu dorównującemu. Tu nie potrzeba nic więcej tłumaczyć, to trzeba zobaczyć