Film rozpoczyna się relacją telewizyjną z odkrycia masowych grobów w okolicach autostrad Teksasu. W tym samym czasie młoda para - Scott i Michelle - udaje się w podróż, by naprawić swój podupadający związek. W czasie podróży zostają zaatakowani przez pickupa, którego maska pokryta jest płaszczem z ludzkiej skóry.
Wiadomo że ta część odstaje sporo od pierwszej jednak w dobrą strone poszli twórcy że nie zrobili z trzeciej części czarnej komedii tak jak to miało miejsce w dwójce.Klimat trójki jest znakomity z dobrą muzyką rockową co ważne momentami zaskakuje a mało kiedy pojawia się humor a aktorstwo stoi na przyzwoitym...
Po poprzedniej części wszystko mnie zadowoli, a ten film zdawał się całkiem przyjemnym powrotem do korzeni. Nie ma nic wspólnego z poprzednimi częściami, nie pozostaje w ciagłosci nawet z pierwszym filmem, ale nawiązuje do niego wiele razy. W ogóle, klimatem przypomina znacznie bardziej pierwszy film, fabuła jest...
opos musiał zginąć, od początku to wiedziałem, śmierć miał wypisaną na mordce, a na polnej ścieżce, w bocznej odnodze czasu, nie było sygnalizacji świetlnej..
albowiem jak powiedział pewien zapyziały pracownik stacji benzynowej: this is armageddon, godammit!
Zdecydowanie lepszy od poprzednika. Ma swój klimat. Aktorzy również grają dobrze. Jednak ja bym go nie zaliczył do gatunku "czarnej komedii". W sumie warto obejrzeć, bo to godna odsłona całej serii.