Nadawałby się do tej roli. David Bradley jest niczym żywcem zdjęty z okładek serii Pilipiuka o pewnym egzorcyście-bimbrowniku. Poza tym to świetny, charakterystyczny aktor drugoplanowy. Gdyby "Wędrowycz" był anglojęzyczny i ktoś chciał go ekranizować, to wreszcie Bradley miałby szansę na główną rolę. I to jaką!...