Najnowsza komedia braci Farelly, twórców "Sposobu na blondynkę" oraz "Ja, Irena i ja". Tytułowy Hal (Jack Black - "Przeboje i podboje") jest płytkim facetem, który ocenia innych po pozorach, a w kobietach widzi jedynie czysto fizyczne piękno. Pewnego dnia zostaje zahipnotyzowany i odtąd zaczyna dostrzegać wewnętrzne piękno nawet w... czytaj dalej
Niby miał się rozprawić z płytkim postrzeganiem ludzi, a tak naprawdę tylko pogorszył sytucje -
brzydcy byli dobrze ,a ładni źli - zawsze źli. Bez sensu brzydcy też mogą być brzydcy wewnętrznie,a
ładni mogą być ładni wewnętrznie.
że i kobiety są równie płytkie? Facet startował do pięknych lasek i co? ŻADNA z tych lasencji nie poleciała na takiego kurdupla. Na dyskotece wszystkie na jego widok szybko uciekały. Kobiety są tak samo płytkie pod tym względem jak i faceci... Żadna nie poleci na inteligentnego brzydala, ale niemal wszystkie poszłyby...
więcejWiele razy widziałam zwiastun tego filmu i myślałam że to jedna z tych głupich i zboczonych
komedii, które są maskrycznie idiotyczne.
Obejrzałam i ...ZASKOCZENIE! Film nie najwyższych lotów, ale śmieszny i ma naprawdę dobry
pomysł. Pokazuje co jest naprawdę ważne, a czasami jest nawet wzruszający.
W wolnej...
w akcji :) (ps. będzie w Poznaniu 2015).
Film jest świetny. Prosty, ale fajny pomysł, świetnie dobrane romantyczne kawałki i momentami jest naprawdę zabawnie.
Humor nie jest zboczony i prymitywny jak w nowych "komediach" dla debili. Film nie tylko bawi, ale i uczy; szacunku i
tolerancji do innych ludzi....
Główny morał jaki płynie z tego filmu jest taki, że w wyobrażeniu Amerykanów głębia polega na tym, że się jest wolontariuszem i pomaga poparzonym dzieciom.
W opozycji do bohaterki-krowy mieliśmy zupełnie przyjemną pannę, której główną wadą było to, że nie musi się dowartościowywać pracą w Korpusie Pokoju, bo jej...